[b]Rz: Czy prestiżowy zegarek to przedmiot, który kupujemy z myślą o przyszłych korzyściach finansowych?[/b]
Władysław Meller: Rozszerzyłbym to pytanie. Zegarek to najlepsza inwestycja w samego siebie, w wizerunek i prestiż. Przy okazji można sporo zyskać, ale pod warunkiem że kupuje się w sposób przemyślany i korzysta się z opinii ekspertów. Trzeba koniecznie szukać czasomierzy unikatowych, modeli wykonywanych w ograniczonej ilości, najlepiej pochodzących z firm już dziś cenionych przez domy aukcyjne. Naturalnie, modele te są trudno osiągalne. Warto więc, analogicznie do sytuacji na rynku malarstwa, zwrócić baczniejszą uwagę na młodych, niezależnych twórców.
[b]Proszę o przykłady.[/b]
Młodych i mniej znanych artystów zegarmistrzostwa można poszukać wśród osób związanych z Akademią Zegarmistrzowską Niezależnych Twórców (AHCI). Doskonałym przykładem jest firma BLU (Bernhard Lederer Universe) i wszystkie modele przez nią sygnowane. Firma ta nadal jest dość mała i dlatego wszystkie czasomierze (produkcja ok. 400 sztuk rocznie) są znaczone ręką właściciela, na każdym etapie produkcji. Bardzo interesujące i nietypowe zegarki nie muszą kosztować fortuny. Na przykład model firmy Fortis dedykowany znakomitemu polskiemu pilotowi Stanisławowi Skarżyńskiemu kosztuje poniżej 5 tys. zł.
[b]Najciekawsze pomysły na zegarkowe inwestycje?[/b]