– Do 2030 r. udział energii atomowej w całej produkowanej u nas energii powinien wynieść 25 – 30 proc., tak jak w wielu krajach wysoko rozwiniętych. Przypominam, że dziś wynosi tylko 16 procent – powiedział premier Władimir Putin na środowej naradzie w sprawie rozwoju rosyjskiej energetyki jądrowej. Do ich realizacji potrzebna jest budowa 26 nowych bloków.

Rozwój energetyki jądrowej ma być panaceum na problemy rosyjskiej gospodarki. Do 2015 r. Rosjanie planują zainwestować w energetykę jądrową ok. 56 mld dol.; z tego 26 mld dol. z budżetu państwa. – Będziemy potrzebowali dobrego finansowania, zmodernizowanych systemów przesyłowych; terminowego wykonania zamówień przez przemysł – wyliczył Putin.

Problemem może być wyczerpywanie się rodzimych złóż uranu. W sierpniu państwowy koncern atomowy Rosatom ogłosił, że do 2025 r. wybuduje trzy nowe kopalnie na Zabajkalu. Wydobywa się tu 88 proc. całego rosyjskiego uranu. Koszt inwestycji to ok. 2,1 mld dol. Budowa pierwszej kopalni już ruszyła. Zapasy uranu wystarczą tam jeszcze na 40 lat. Najwięcej uranu wydobywa Kanada (12,5 tys. t), Australia i Rosja.

Dziś Rosja ma 10 elektrowni jądrowych (31 energobloków). W połowie minionego roku Rosatom ogłosił, że zbuduje nową siłownię jądrową w graniczącym z Polską obwodzie kaliningradzkim. Ma kosztować 5 mld euro i być gotowa w 2015 r. Sergiej Kirijenko, szef Rosatomu, zapewnił, że projekt został uzgodniony z Komisją Europejską.