Antonio to hiszpański malarz awangardowy, Vicky i Cristina – młode Amerykanki, które spędzają wakacje w Barcelonie. Wszyscy są bohaterami filmu Woody’ego Allena „Vicky Cristina Barcelona”, który można właśnie oglądać w polskich kinach. Zgodnie z pomysłem Antonia lecą samolotem do Oviedo, dokąd na jakiś czas przenosi się akcja filmu.
Co to za miasto to Oviedo, gdzie leży, dlaczego warto je odwiedzić – zastanawiają się widzowie. Film – choć tak naprawdę pokazuje niewiele plenerów – zrobił mu wielką reklamę. I bardzo dobrze, bo Oviedo i Asturia, której jest stolicą, zasługuje na to jak mało która kraina.
Asturia to trzeci – po La Rioja i Kantabrii – najmniejszy region Hiszpanii. Zajmuje zaledwie dwa procent powierzchni kraju, a leży na północno-zachodnim skraju Półwyspu Iberyjskiego. To wąski pasek ziemi – na północy oblewany chłodnymi wodami Morza Kantabryjskiego, na południu ograniczony pasmami Gór Kantabryjskich. Ciepły i wilgotny (170 dni deszczowych w roku) klimat sprawia, że kraina ta wręcz eksploduje różnorodną zielenią.
[srodtytul]Pięknie od morza do gór[/srodtytul]
Powiedzieć, że wybrzeże Asturii jest malownicze, to mało. Wysokie skały, porośnięte niemal do ostatniego miejsca drzewami, spadają gwałtownie do morza. U ich stóp widać wąskie paski kamienistych plaż. W słońcu to bajkowy krajobraz, w deszczu lub, co równie częste, mgle – melancholijny.