– Obserwujemy zwiększoną aktywność inwestorów zainteresowanych budową farm wiatrowych. Wynika to ze zbliżającej się nowelizacji prawa energetycznego – mówi „Rz” Stefania Kasprzyk, prezes firmy PSE Operator, zarządzającej polską siecią przesyłową.
PSE Operator określił i uzgodnił warunki przyłączenia dla planowanych farm wiatrowych, których łączna moc przekracza 9,5 tys. MW. W ciągu zaledwie pół roku wartość ta wzrosła o 40 proc. Gdyby zrealizowano te projekty, Polska bez problemu wypełniłaby unijne wymogi związane z 20-proc. udziałem źródeł odnawialnych w produkcji energii elektrycznej.
Liczba chętnych starających się o warunki przyłączenia do sieci elektroenergetycznej jest znacznie większa i rośnie lawinowo. Wnioski o wykonanie ekspertyz wpływu przyłączenia farmy wiatrowej do sieci opiewają na około 60 tys. MW, co stanowi wzrost o 20 proc. w porównaniu z końcem roku.
– Łącznie dałoby to nam blisko 70 tys. MW ze źródeł wiatrowych, czyli ponadtrzykrotnie więcej, niż wynosi zapotrzebowanie na prąd w kraju! Do tego trzeba dodać ok. 3000 MW z farm, które potencjalnie mogą być przyłączone do sieci średnich napięć – wskazuje Stefania Kasprzyk.
Ponieważ wiele dotychczas ogłaszanych projektów nie doszło do skutku, rząd postanowił wprowadzić kaucje na poczet przyłączenia farmy do sieci. Za każdy planowany kilowat mocy przyłączeniowej inwestorzy będą musieli wnieść 30 zł zaliczki – przewiduje nowela prawa energetycznego, którą ma się zająć Sejm.