Szpitale w latach chudych

Wszystko wskazuje na to, że lata tłuste w służbie zdrowia się skończyły. Do kasy NFZ wpłynęło 600 milionów złotych mniej, niż zakłada plan finansowy. Po raz pierwszy od lat wzrosły zobowiązania wymagalne szpitali

Publikacja: 11.07.2009 01:50

Szpitale w latach chudych

Foto: Edytor.net

Narodowy Fundusz Zdrowia zapewnia, że ma pieniądze, by zapłacić za pacjentów, których szpitale przyjmują ponad kontrakt z NFZ, czyli za tzw. nadwykonania. Prezes Jacek Paszkiewicz przekonuje, że gorszy stan finansów Funduszu nie wpłynie na wydłużenie się kolejek do leczenia: – Częściej zależą one od organizacji pracy szpitala niż od tego, ile płaci Fundusz – przekonywał na jednej z ostatnich konferencji prasowych. Ale dyrektorzy są zaniepokojeni – pacjenci już są zapisywani na planowe zabiegi na drugą połowę roku. – Nie wierzę, że zapłacą mi za wszystkie nadwykonania – mówi wprost jeden z dyrektorów.

[srodtytul]Problem z finansami[/srodtytul]

Coraz częściej mówi się o ostrzejszych niż kiedyś kontrolach wykonania umowy z Funduszem. Wynika to z lepszego systemu informatycznego w NFZ, ale i z większej potrzeby pilnowania pieniędzy. Nic dziwnego – gdyby nie zapasy nagromadzone w ostatnich trzech latach, Fundusz byłby w naprawdę fatalnej sytuacji. W budżecie przeliczonym według najnowszych wskaźników ogłoszonych przez Ministerstwo Finansów zabrakłoby tylko w tym roku 1,7 miliarda złotych! Już do maja do kasy Funduszu wpłynęło 600 milionów złotych mniej, niż przewidziano w planie.

W tym roku Fundusz chce wykorzystać miliard złotych pozostały z zapasów, w przyszłym dwa miliardy. Potem, gdy zapasy się skończą, prawdopodobnie trzeba będzie szukać dodatkowych środków – podnosząc składkę (jak spodziewa się prezes Funduszu) lub wprowadzając ubezpieczenia dodatkowe (jak chciałoby Ministerstwo Zdrowia).

Te zawirowania odbijają się na finansach szpitali. Po raz pierwszy od lat ich zadłużenie wymagalne wzrosło: w pierwszym kwartale tego roku wynosiło 2,4 miliarda złotych. Trzy miesiące wcześniej było o prawie 200 milionów niższe. Trudno jeszcze na tej podstawie wieszczyć kryzys. Ale dyrektorzy szpitali już mówią: – Choć placówki dolnośląskie ciągle przynoszą zysk, ale wyraźnie pogarsza się rentowność szpitali, w ciągu ostatnich miesięcy nawet o kilkanaście procent – mówi Roman Szełemej, dyrektor Szpitala im. Sokołowskiego w Wałbrzychu i pełnomocnik ds. polityki zdrowotnej zarządu województwa dolnośląskiego.

Przyczyn gorszej rentowności jest kilka: podwyżki sprzed trzech lat, wzrost kosztów funkcjonowania szpitali – większe koszty energii, gazu i tych zakupów, które zależą od kursu euro: np. sprzętu medycznego, leków, odczynników. Rentowność jeszcze pogorszy się, jeśli NFZ jednak za nadwykonania nie zapłaci. A dyrektorzy mówią wprost: – Nie ma pieniędzy w systemie, a żadne zapewnienia nie przekonają mnie, że dostanę zapłatę za nadwykonania – mówi jeden z dyrektorów. I w dużym stopniu odzwierciedla to nastroje panujące w szpitalach.

[srodtytul]Co dalej z przekształceniami[/srodtytul]

Jak sytuacja finansowa Funduszu może wpłynąć na przekształcenia szpitali? – W moim przekonaniu może spowodować opóźnienie zmian. Przy obniżonej rentowności nową spółkę trzeba by zamknąć tuż po otwarciu, gdyby zaczęła przynosić straty – uważa Szełemej. Innego zdania jest Marek Wójcik ze Związku Powiatów Polskich: – Najtrudniejsze decyzje samorządy podejmowały wtedy, gdy sytuacja finansowa była zła. Teraz już wiemy, że odważne postępowanie przyniosło efekty finansowe. Nadzór jest coraz lepszy. Dlatego kryzys raczej przyspieszy, niż opóźni przekształcenia – uważa Wójcik. I dodaje, że prowadzenie szpitala może być naprawdę opłacalne: – Jeden z powiatów wynajął budynek szpitalny prywatnej spółce. Ta płaci mu dwa miliony rocznie czynszu. To pokazuje, że może być to działalność wysoce rentowna – mówi.

Co ciekawe, te odważne decyzje często kosztowały starostów stanowiska: w Kluczborku zorganizowano referendum, by odwołać starostę, który jako pierwszy przekształcił szpital w spółkę. Starosta żarski przegrał pierwsze po przekształceniu wybory samorządowe. Wrócił na stanowisko w następnej kadencji – gdy okazało się, że szpital funkcjonuje jednak dużo bardziej efektywnie niż przed przekształceniem. – Jesteśmy bogatsi o te doświadczenia. Za sobą mamy zmianę mentalności, szpitale są lepiej nadzorowane przez samorząd. Powstało kilka ciekawych modeli przekształceń i restrukturyzacji placówek – dodaje Wójcik.

Istotne dla przekształcenia w spółki mogą też być pieniądze oferowane przez rząd w ramach tzw. planu B (zastąpił reformę zdrowotną po zawetowaniu ustaw zdrowotnych przez prezydenta – red.). – Skorzysta z nich prawdopodobnie około 100 placówek służby zdrowia, w tym samorządy wojewódzkie. To sporo – mówi Wójcik.

– Szpitale dolnośląskie chcą z tego programu skorzystać. To dla nas szansa poradzenia sobie ze starymi długami, które wciąż obciążają bieżącą działalność szpitali – dodaje Roman Szełemej.

[srodtytul]Groźne rozproszenie[/srodtytul]

I znowu: warunkiem umorzenia starych długów wobec państwa w praktyce będzie przekształcenie szpitala w spółkę.

Zmiany nie obejmą oczywiście wszystkich. W dużej mierze za generowanie długów służby zdrowia odpowiadają szpitale kliniczne. Choć bardzo zadłużone, jest mało prawdopodobne, by skorzystały z jakiegokolwiek rządowego programu przekształceń. Mimo alarmów Najwyższej Izby Kontroli minister zdrowia nie jest i pewnie długo nie będzie w stanie sprawować nad nimi żadnego nadzoru.

I jeszcze jedno. Dyrektorów niepokoi coraz większe rozproszenie podmiotów w systemie. – Wpadamy w tę samą pułapkę, co Stany Zjednoczone – ostrzega Roman Szełemej. – Nie ma w Polsce żadnych barier utworzenia nowej placówki służby zdrowia. Nasz system staje się coraz droższy, nie przynosząc proporcjonalnej poprawy poziomu świadczonych usług. Samorządy wojewódzkie powinny tworzyć politykę zdrowotną, bo przy takim rozproszeniu podmiotów, jakie jest w tej chwili, koszty będą rosły lawinowo.

I dodaje: – A wszystko wskazuje na to, że nie będzie nas na to stać.

[wyimek]10 mld zł wynosiło zadłużenie całkowite placówek służby zdrowia w 2008 r., w 2007 r. było to 9,5 mld zł.[/wyimek]

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy