- Wzrosty na warszawskiej giełdzie to po części odrabianie strat. Gdy w ostatnich dniach zachodnie indeksy rosły polska giełda stała w miejscu - mówi Przemysław Smoliński, analityk DM PKO BP.
Dość powiedzieć,. że indeks rynków wschodzących zyskał przez ostanie 30 dni prawie 9 proc. podczas gdy WIG20 stracił w tym czasie 0.4 proc. Jednak polskie akcje na tle innych rynków wschodzących wcale nie są najatrakcyjniejsze. Taniej jest między innymi w Turcji czy na Węgrzech.
We wtorek nastroje inwestorów nigdzie na świecie nie były tak dobre jak na GPW. Indeks największych spółek WIG 20 rozpoczął dzień na niewielkim plusie by potem wystrzelić w górę a po południu zyskiwał ponad 4 proc.
W trakcie sesji najmocniej drożały walory Biotonu, nawet ponad 15 proc. Powodem mogła być rekomendacja "kupuj" wydana przez analityków DM Ipopema z ceną docelową na poziomie 35 groszy. Z WIG 20 po południu po ponad 5 proc. zyskiwały największe spółki takie jak KGHM, Pekao SA i PKN Orlen. Na tle tych wzrostów gorzej wyglądają małe i średnie spółki.