Mierzący koniunkturę na rynku akcji w Dubaju indeks DFM General spadł dziś aż o 5,8 proc., najmocniej spośród wszystkich krajowych wskaźników monitorowanych przez Bloomberga, i zamknął się na poziomie najniższym od 22 lipca. Mocno w dół ciągnęły go zwłaszcza spółki deweloperskie.

- Akcje w Dubaju wznowiły dziś spadki po wczorajszym odbiciu, które miało charakter techniczny. Na rynku wciąż utrzymuje się nerwowość i obawy związane z restrukturyzacją długu (Dubai World - red.) - skomentował sesję Mark Friedenthal, zarządzający z Abu Dhabi Commercial Bank. W niedzielę indeks DFM General wzrósł o 1,2 proc. (giełda w Dubaju pracuje od niedzieli do czwartku).

Traciły też dziś inne rynki w rejonie Zatoki Perskiej. Indeks giełdy w emiracie Abu Zabi zniżkował o 1,7 proc. Indeks akcji giełdy w Kuwejcie spadł o 0,8 proc., a wskaźnik Tadawul All Share giełdy w Arabii Saudyjskiej stracił 0,7 proc.

Jak tłumaczą analitycy, lokalni i zagraniczni inwestorzy obawiają się, że potencjalne bankructwo Dubai World - którego wciąż nie można wykluczyć - znacznie obniżyłoby potencjał wzrostu gospodarczego Dubaju. Znajduje to odbicie przede wszystkim w znacznych zniżkach notowań tamtejszych spółek deweloperskich, takich Emaar Properties czy Emirates NBD. Papiery tej pierwszej, która jest największym deweloperem w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, straciły dzisiaj aż 10 proc., czyli tyle, ile mogą maksymalnie w trakcie jednej sesji. Cena akcji jeszcze innego dewelopera, Union Properties (znanego z tego, że ma budować w Dubaju park rozrywki bazujący na Formule 1; dziś pojawiła się informacja, że finansowanie dla tego projektu pomoże mu zdobyć Ernst & Young), spadła o 9,3 proc.

Światowa panika dotycząca należącego do państwa holdingu Dubai World wybuchła 25 listopada, kiedy to władze emiratu poinformowały, że zamrażają spłatę przez niego jego sięgających 60 mld USD zobowiązań. Od tamtego momentu indeks giełdy w Dubaju stracił już 17 proc., mimo że w zeszłym tygodniu Dubai World starał się uspokoić rynki, informując, że rozpoczął rozmowy z bankami na temat restrukturyzacji 26 mld USD zadłużenia i że reszta jest długu oparta "na stabilnych podstawach".