Zarówno Tauron Polska Energia, jak i jego spółka zależna Enion zadeklarowały, że straty wywołane zimową pogodą nie zagrożą pozycji finansowej Enionu i grupy. Ze względu na szadź, lód i śnieg, które w ubiegłym tygodniu zrywały sieci i łamały słupy energetyczne, jeszcze wczoraj w południe w Małopolsce bez energii elektrycznej pozostawało 26 tys. odbiorców. Służby wojewody małopolskiego szacowały wczoraj, że liczba ta sięga nawet 35 tys. domów. – Na ostateczne analizy dotyczące poziomu strat trzeba jeszcze poczekać. Obecnie wszystkie nasze siły skupione są na usuwaniu skutków awarii – powiedziała Ewa Groń, rzeczniczka Enionu. Wstępnie szacuje się jednak, że koszt odbudowy zniszczonej infrastruktury przesyłowej pochłonie kilkanaście milionów złotych.
Chociaż spółka zaznaczyła, że pokrywanie kosztów związanych z usuwaniem awarii nie ma wpływu na stabilność jej finansowania, to z naszych szacunków wynika, że straty mogą stanowić do 10 proc. zysku Tauronu za ubiegły rok. Według wcześniejszych prognoz grupa zarobiła w 2009 r. około 180 mln zł netto.
[wyimek]1300 osób z Enionu pracuje przez całą dobę przy usuwaniu awarii sieci[/wyimek]
Udział Tauronu w krajowym rynku sprzedaży energii wynosi ponad 27 proc. Enion to należąca do grupy spółka dystrybucyjna. Zasięgiem obejmuje m.in. Kraków, Tarnów i Częstochowę.
– Uruchomiliśmy ogromny potencjał ludzi, urządzeń i środków, ale bardzo często te same linie po przywróceniu zasilania znów się psują. W całym regionie objętym awariami trwa mobilizacja – mówił Krzysztof Pubrat, prezes Enionu.