Islandia dalej od UE?

Ponad 93 proc. Islandczyków opowiedziało się w referendum za niewypłacaniem odszkodowań zagranicznym klientom upadłego islandzkiego banku Landsbanki

Aktualizacja: 08.03.2010 01:58 Publikacja: 07.03.2010 18:13

Steingrimur Sigfusson, islandzki minister finansów

Steingrimur Sigfusson, islandzki minister finansów

Foto: AFP

Chodzi o kwotę 3,9 mld euro zgromadzoną na internetowych rachunkach "Icesave" w Landsbanki.

Islandzki rząd miałby ją wypłacić rządom Wielkiej Brytanii i Holandii, które wcześniej pokryły straty ok. 300 tys. swoich obywateli - klientów banków. Premier Islandii Johanna Sigurdardottir obiecała wypracować porozumienie i nawoływała, aby Islandczycy zlekceważyli referendum. Tak się jednak nie stało.

Międzynarodowi analitycy uważają, że najpoważniejszą konsekwencją odrzucenia możliwości wypłaty odszkodowań w referendum będzie opóźnienie przelania Islandii kredytów z Międzynarodowego Funduszu Walutowego i od państw skandynawskich.

- Nie wydaje mi się to prawdopodobne - twierdzi Krzysztof Rybiński, były wiceprezes NBP. - Fundusz musi dbać o stabilność finansową, zaś niewypłacenie pieniędzy mogłoby grozić jeszcze większą zapaścią wyspiarskiego kraju. W takiej sytuacji rządy Wielkiej Brytanii i Holandii mogłyby wcale nie dostać pieniędzy.

Zdaniem ekonomisty poważną konsekwencją tej decyzji może być jednak to, że Islandia dłużej poczeka na członkostwo w Unii Europejskiej. - Odszkodowanie za utracone depozyty w Icesave i tak musi zostać wypłacone - mówi Rybiński. - Strony muszą raz jeszcze usiąść do stołu i wypracować inne, bardziej sprawiedliwe rozwiązane, które przewidywałoby korzystniejsze warunki spłaty dla Islandii.

Rząd Islandii już wcześniej doszedł bowiem do porozumienia z Londynem i Hagą w sprawie wypłaty odszkodowań posiadaczom kont w Icesave. Ale społeczeństwo zdecydowanie się sprzeciwiło wypłaci pieniędzy - 56 089 osób, tj. czwarta część islandzkiego elektoratu podpisała protest przeciwko ustawie w sprawie odszkodowań. W tej sytuacji prezydent Islandii Olafur Ragnar Grimsson odmówił jej ratyfikowania.

Według islandzkiego ministra spraw zagranicznych Ossura Skarphedinssona, Wielka Brytania i Holandia zgodziły się już na nową rundę rozmów. W sobotę przed budynkiem parlamentu w stolicy Islandii - Reykjaviku demonstrowały setki osób domagając się odrzucenia porozumienia.

Jednocześnie ponad 130,6 tys. obywateli poszło poszło do urn, aby wyrazić swoją dezaprobatę.Poparcie dla pomysłu wyraziło zaledwie 1,7 proc. Islandczyków, reszta uczestniczących w głosowaniu osób oddała puste, bądź nieważne głosy.

Chodzi o kwotę 3,9 mld euro zgromadzoną na internetowych rachunkach "Icesave" w Landsbanki.

Islandzki rząd miałby ją wypłacić rządom Wielkiej Brytanii i Holandii, które wcześniej pokryły straty ok. 300 tys. swoich obywateli - klientów banków. Premier Islandii Johanna Sigurdardottir obiecała wypracować porozumienie i nawoływała, aby Islandczycy zlekceważyli referendum. Tak się jednak nie stało.

Pozostało 82% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy