W połowie mijającego tygodnia WIG przekroczył szczyt ustanowiony na początku tego roku. To jednak po raz kolejny, zamiast zachęcić inwestorów do dalszych zakupów, przyniosło osłabienie popytu. W efekcie końcówka tygodnia przebiegła pod znakiem realizacji zysków. Można się spodziewać zatrzymania zwyżek także w kolejnych dniach.
Wysokie obroty na ostatnich wahliwych sesjach pokazują bowiem, że inwestorzy różnią się w ocenach przyszłości. Dla tych o krótkoterminowym nastawieniu rynek bez wątpienia jest w trendzie zwyżkowym. Z ich punktu widzenia uzasadnione jest kupowanie akcji w trakcie spadku cen. Natomiast dla patrzących na koniunkturę w szerszym horyzoncie czasu parkiet pozostaje w trendzie bocznym. To zaś przekłada się na chęć sprzedaży papierów zaraz po znacznym wzroście wartości indeksów.
Ostatecznie w mijającym tygodniu akcje podrożały średnio o 0,8 proc. Najwięcej te najmniejszych spółek – 1,2 proc. WIG20 zyskał 0,9 proc.
Złoty w I połowie ostatniego tygodnia się umacniał, żeby w środę dotrzeć do 3,86 zł za euro, by powrócić do poziomu ok. 3,89. Analitycy raczej nie spodziewają się większych zmian na rynku walutowym w najbliższych kilkunastu tygodniach. Z ankiety Bloomberga wynika, że mediana z oczekiwanych kursów złotego względem euro na koniec I półrocza to 3,9 zł za euro.