Sąd w Luksemburgu wydał korzystne dla czeskiego Agrofertu orzeczenie w sprawie przeciw Komisji Europejskiej. Na jego podstawie Agrofert (który miał przed laty odkupić część spółek z grupy Unipetrolu, przejętej przez Orlen) mógłby uzyskać dostęp do dokumentów dotyczących zakupu za ponad 400 mln euro Unipetrolu przez polską spółkę.
Wyrok zapadł w środę. Sędziowie uznali, że KE postąpiła niesłusznie, uniemożliwiając przed czterema laty wgląd do dokumentów dotyczących czeskiej transakcji Orlenu.
– Nie mamy jeszcze decyzji luksemburskiego sądu na piśmie, ale sądzę, że dzięki niej teraz otrzymamy w końcu dostęp do dokumentów – mówi mecenas Radek Pokorny, przedstawiciel prawny Agrofertu, którego słowa cytuje gazeta „Hospodarske Noviny”. – Wydane orzeczenie potwierdza nasze przypuszczenia, że strona trzecia może uzyskać w Brukseli prawo dostępu do dokumentów dotyczących akwizycji – dodał. Inaczej sprawę widzi Orlen. – Orzeczenie nie oznacza, że Agrofert automatycznie uzyska dostęp do żądanych dokumentów. Nakłada jedynie na Komisję Europejską obowiązek przeprowadzenia badania tych dokumentów z punktu widzenia dopuszczalności ich ujawnienia, w całości lub części, i wydania nowej decyzji - podał PKN Orlen.
Agrofert (firma należąca do Andreja Babisa, multimilionera słowackiego pochodzenia) żądał dostępu do dokumentacji, ponieważ od lat toczy z płocką spółką spór prawny. Poszło o niedopełnienie przez Orlen warunków umowy z kwietniu 2004 r. , zgodnie z którą Agrofert miał odkupić pięć spółek z grupy Unipetrolu.
Określono w niej ceny, po jakich firmy: Agrochemie, Aliachem, Kaucuk, Paramo oraz Chemopetrol mają zmienić właściciela. Umowę podpisano zanim jeszcze Orlen stał się właścicielem prywatyzowanego Unipetrolu. Gdy ją kupił za ponad 400 mln euro, uznał, że wartość rynkowa pięciu spółek, jakie miał przejąć Agrofert, jest znacznie wyższa niż uzgodniona z nim wcześniej cena. W rezultacie do transakcji z firmą Babisa nie doszło.