Podczas rozmów w banku możemy dostać propozycję otrzymania pożyczki bądź kredytu konsolidacyjnego, który pozwoli nam zamienić dotychczasowe zobowiązania na jedno. Pamiętajmy, że zaciągnięcie nowego kredytu czy pożyczki zawsze wiąże się z dodatkowymi kosztami, jak np. prowizja za udzielenie kredytu, a w przypadku kredytu konsolidacyjnego hipotecznego dochodzą też opłaty, m.in. sporządzenia operatu szacunkowego nieruchomości, ustanowienia hipotek czy ubezpieczenia na życie, co w rezultacie daje od kilkuset do kilku tysięcy złotych. Więc żeby zmniejszyć raty kredytem konsolidacyjnym, najpierw niestety trzeba ponieść koszty.
– Raty w gotówkowym kredycie konsolidacyjnym są porównywalne do innych kredytów konsumenckich, tyle że zamiast kilku zobowiązań płacimy tylko jedno – wyjaśnia Halina Kochalska. Dodaje, że taka zamiana może być opłacalna dla osób, które mają kilka różnych pożyczek i zaczynają się w nich gubić, a w konsekwencji nie płacą w terminie rat, i to niekoniecznie z powodu braku pieniędzy. – Opóźnienie w spłacaniu rat zaś sprawia, że takie osoby są gorzej postrzegane przez banki. A gdy zaległości się zwiększają, informacja o tym trafia do Biura Informacji Kredytowej, co się może w przyszłości zemścić, np. podczas starań o kolejne kredyty – tłumaczy Halina Kochalska.
Bank może też zaproponować nam kredyt konsolidacyjny zabezpieczany hipoteką. Takie produkty ma w swojej ofercie wiele banków.
Warto pamiętać, że takie kredyty są znacznie tańsze od zwykłych pożyczek konsumpcyjnych, ale droższe od zwykłych kredytów hipotecznych. W zależności od banku, waluty kredytu i czasu umowy oprocentowanie kredytów konsolidacyjnych wynosi przeciętnie od 5 do 9 proc., podczas gdy pożyczek branych na cele konsumpcyjne jest średnio o 10 proc. wyższe.
Rozmawiając z bankiem na temat kredytu konsolidacyjnego, starajmy się negocjować jego warunki. – Klienci z dobrą historią zasługują na premie w porównaniu z osobami, które wcześniej nie brały pożyczek. Poza tym klient obyty w świecie kredytowym jest bardzo pożądany przez banki, więc te doceniają z reguły osoby, które lubią żyć na kredyt – zauważa Halina Kochalska.
Z rankingu jednej z internetowych porównywarek finansowych wynika, że przy kredytach konsolidacyjnych zabezpieczanych hipoteką banki z reguły nie dają kredytu na 100 proc. wartości nieruchomości. Jeśli mamy kredyt hipoteczny i chcemy skonsolidować swoje zadłużenie, to najprościej możemy to zrobić w banku, który pożyczył nam na zakup mieszkania czy domu. Być może bank udzieli nam drugiego kredytu hipotecznego – konsolidacyjnego, bez konieczności włączania w konsolidację relatywnie tańszego kredytu na zakup mieszkania. Banki bowiem z reguły nie godzą się, by hipoteki na ich rzecz były wpisane na drugim miejscu, po hipotece banku, który udzielił kredytu na zakup nieruchomości. Starając się więc o kredyt konsolidacyjny, mając już kredyt hipoteczny, trzeba też pamiętać, czy obecna rynkowa wartość domu lub mieszkania pokrywa zobowiązania z tego kredytu hipotecznego. – Jeżeli nieruchomość zakupiliśmy niedawno, bez lub tylko z małym wkładem własnym, to jesteśmy praktycznie bez szans na kredyt konsolidacyjny – przyznają bankowcy. Zauważają, że jeśli nieruchomość była kupowana przed wzrostem cen na rynku i jej wartość jest dziś większa niż w dniu zakupu, to mamy szansę na taki kredyt.