Technologia VoIP szybko zdobywa rynek B2B. Dynamika wzrostu liczby kanałów przekracza, w przypadku TP, 100 proc. rocznie dzięki rosnącej liczbie linii w segmencie SOHO i MSP. Jak mówi Damian Biedulski, motorem wzrostu jest zintegrowana oferta Biznes Pakiet, której elementem jest kanał VoIP. - Niebawem zaprezentujemy też nową ofertę Biznes Pakietu, która w pełni pokaże możliwości jakie daje konwergencja usług Orange Polska - kończy.
- Wcześniej próbowaliśmy promować technologię VoIP w czystej postaci, ale klienci wydawali się zdezorientowani. Dzisiaj sprzedajemy po prostu „usługę głosową" i rynek to akceptuje. Migracja do protokołu IP na rynku głosowym jest przesądzona. Wolumen transmisji danych w sieciach rośnie, a komunikacja głosowa stanie się tylko kolejną aplikacją - przewiduje Damian Biedulski. - Wszystkie centralki abonenckie są już zazwyczaj "IP-enabled", a świadomość komunikacji po IP - także dzięki nieoperatorskim aplikacjom typu Skype - rośnie. Technologia IP jest wygodniejsza i tańsza w utrzymaniu niż TDM, chociażby dlatego, że daje większą elastyczność i wymaga mniej czynności przy zmianach konfiguracji użytkowników. Rynek większych firm i korporacji ewoluuje w inny sposób. Tutaj wciąż mocno trzyma się ISDN, zwłaszcza łącza 30B+D (PRA).
Korporacje powoli do IP
- W korporacjach, mimo upowszechniania technologii IP i centralizacji usług głosowych poprzez pojedyncze punkty wyjścia na świat, łącza ISDN PRA nadal są wykorzystywane. Chociażby jako linie zapasowe. Łączność jest dla dużych firm krytyczna, a ceny backupu za pomoca ISDN relatywnie nieduże. Dlatego firmy znacznie wolniej rezygnują z łączy PRA (30B+D), niż BRA (2B+D) – mówi Damian Biedulski.
Według niego działające na tych łączach centrale abonenckie są najczęściej jeszcze dość nowe, stawki na połączenia nie różnią się, więc nie ma silniej motywacji do pełnej migracji w kierunku IP.
- W porównaniu z krajami zachodniej Europy wydatki statystycznego klienta na usługi telekomunikacyjne są niższe, choć nowoczesny sprzęt abonencki kosztuje mniej więcej tyle samo. Z punktu widzenia klienta oznacza to w efekcie większy nacisk na ochronę poczynionych inwestycji i relatywnie mniejsze możliwości uzyskania bezpośredniej obniżki kosztów w wyniku przejścia na nowszą generację sprzętu. Jako operatorzy mamy ograniczone możliwości subsydiowania nowocześniejszego sprzętu abonenckiego, co wsparłoby pożądane przez nas zmiany technologiczne (IP oznacza przecież niższe koszty utrzymania infrastruktury). Zachęcamy więc klientów do ewolucyjnej migracji ich systemów w kierunku IP. Promujemy też rozwiązania oparte o technologię „chmury": klient otrzymuje nowoczesne usługi bez inwestycji w sprzęt, a my łatwiejszą i efektywniejszą w zarządzaniu infrastrukturę – mówi szef marketingu B2B grupy TP. - Oczywiście jeżeli nowe inwestycje mają już miejsce, to wyborem jest zazwyczaj sprzęt IP - zastrzega.