W świecie podatków pojęcia z potocznego języka nabierają znaczeń zupełnie innych, czasem kompletnie zaskakujących. Okazuje się, że kable sieci telekomunikacyjnej zainstalowane w biurowcu mogą stanowić... osobną budowlę. Dlaczego? Bo jest to „całość techniczno-użytkowa wraz z instalacjami i urządzeniami". Prawo budowlane rzeczywiście tak określa sieć telekomunikacyjną i uznaje ją za budowlę. A ta, jeśli jest wykorzystywana w działalności gospodarczej, podlega podatkowi od nieruchomości według stawki 2 proc. od wartości budowli.
Spór o „kablowe budowle" toczy się przed Naczelnym Sądem Administracyjnym. Wkrótce rozstrzygnie on spór przedsiębiorstwa ze Stargardu Szczecińskiego z tamtejszym samorządem – na tle definicji budowli do celów podatku od nieruchomości.
Wprawdzie w kwietniu 2012 r. firma wygrała spór w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Szczecinie (sygn. I SA/Sz 931/11), ale samorząd nie daje za wygraną. Ma po swojej stronie dogodną dla siebie kombinację przepisów. Ustawa o podatkach i opłatach lokalnych odsyła do prawa budowlanego, które uznaje sieć telekomunikacyjną za odrębną budowlę. Żaden przepis nie mówi wprost, jak traktować sieć znajdującą się wewnątrz biurowca (czyli: czy budowla może być oddzielnym bytem w budynku).
Według MF sieć techniczna jako budowla kończy się na przyłączu do budynku
Po stronie podatnika, oprócz logiki, jest też orzecznictwo sądów administracyjnych, m.in. WSA w Krakowie i Opolu (sygn. I SA/Kr 487/11 oraz I SA/Op 4/11), które w ubiegłorocznych wyrokach zwracały uwagę, że wprawdzie sieć techniczna stanowi jako całość samodzielną budowlę, ale od tej zasady powinno się robić wyjątek dla tych elementów sieci, które „tworzą w budynkach instalacje wewnętrzne i które stanowią elementy wyposażenia budynku jako obiektu budowlanego". Konsekwentnie – takie sieci wewnątrz budynku nie powinny być opodatkowane.