Ćwiczenia określone kryptonimem "Stabilo Due" zostały przeprowadzone we wrześniu bieżącego roku. Powód ich zorganizowania jest jeden. Trwający w Europie kryzys. Szwajcarzy widząc co się dzieje obecnie w Atenach czy Madrycie postanowili sprawdzić, jak szybko będą w stanie zmobilizować i rozmieścić własne siły zbrojne w sytuacji, gdyby stolice krajów ościennych utraciły kontrolę nad sytuacją.
Jak tłumaczy tygodnik „Der Sonntag" manewry skupiły się wokół stworzonej przez wojskowych w 2010 r. tzw. „mapy ryzyka". Opisuje ona wszelkie możliwe zagrożenia dla Szwajcarii wynikające z zaostrzenia sytuacji w Europie. Wśród nich wymieniane są m.in. konflikty wewnętrzne pomiędzy różnymi frakcjami czy ogromny skok liczby uchodźców z takich krajów jak Grecja, Hiszpania, Francja czy Portugalia.
Mając taką perspektywę Szwajcarzy wolą być przygotowani i są gotowi użyć wszelkich środków, by utrzymać spokój we własnym kraju. W komentarzu dla CNBC, Ministerstwo Obrony Narodowej Szwajcarii poinformowało, że nie wyklucza takiego scenariusza, w którym byłoby zmuszone do wydania rozkazu opuszczenia koszar.
- Nie można wykluczyć, że konsekwencje kryzysu zadłużenia wywołają falę protestów i przemocy w Szwajcarii – tłumaczy rzecznik szwajcarskiego MON. – Wojsko musi stać w gotowości na wypadek, gdyby siły policyjne potrzebowały dodatkowej pomocy – dodał.
O takiej możliwości informował także wcześnie Ueli Maurer, minister obrony narodowej Szwajcarii. W wypowiedzi dla miesięcznika „Schweizer Soldat" ostrzegł przed możliwością eskalacji przemocy w Europie.