Praktycznie nie istnieje na nim sztuka światowa. Nie budzi ona należytego zainteresowania. Na przykład wybitna dawna sztuka europejska, która ma charakter lokacyjny, nie funkcjonuje u nas w handlu. Zapewne dlatego do branży antykwarycznej w naszym kraju nie wszedł obcy kapitał. Rynek może się rozwinąć, kiedy otworzymy się na kupowanie sztuki europejskiej.
W kraju przybywa ludzi zamożnych. Słyszę coraz częściej, że gotowi są kupować zachodnią sztukę o uniwersalnej wartości, której ceny kształtuje globalny rynek. Zbudujemy rynek, gdy pojawią się na nim nowi uczestnicy. Jeśli jest produkt, czyli sztuka światowa, a nie ma odbiorcy, to rynek jest mały.
Niewielkie zainteresowanie budzi u nas fotografia artystyczna, która jest powszechnie kupowana na świecie. Otwarcie się na nowe dziedziny sztuki mogłoby być impulsem do rozwoju rynku. Jesteśmy otwarci, np. gdy chodzi o korzystanie z ofert globalnego rynku kapitałowego. Natomiast w handlu sztuką nasz rynek jest lokalny. Dlatego sztuka polska, może czasem niesprawiedliwie, też ma lokalny charakter.
Ceny sztuki nie kształtują się na lokalnych rynkach, np. na Węgrzech, w Polsce czy nawet Portugalii, ale na wielkich aukcjach w światowych centrach finansowych.
W wywiadzie rok temu zgłosił pan konieczność powołania niezależnej firmy, rodzaju agencji ratingowej dla rynku sztuki. Kontrolowałaby np. prawdziwość cen podawanych po aukcjach, rekomendowałaby dzieła na podstawie przejrzystych kryteriów podlegających publicznej dyskusji. Czy ktoś zgłaszał się do pana w sprawie tej propozycji?
Nikt. Nie dziwi mnie to. Proponowane zmiany zaburzyłyby spokój na naszym małym rynku. Mówiliśmy wtedy, że na każdym innym rynku inwestycyjnym w Polsce działa system kontroli i gwarancji. Na przykład na giełdzie jest komisja nadzoru. Różne transakcje możemy ubezpieczać. Na rynku sztuki mechanizmy kontrolne funkcjonują w ograniczonym stopniu. Na przykład eksperci, którzy decydują o autentyczności dzieł sztuki, najczęściej nie mają ubezpieczenia OC. To w praktyce komplikuje kwestie odpowiedzialności za pomyłki.