Mediolański indeks giełdowy FTSE MIB rósł w poniedziałek na początku sesji o 1,7 proc. Umiarkowanie zyskiwało również wiele innych indeksów giełdowych ze Starego Kontynentu. Rentowność włoskich obligacji dwuletnich spadła do rekordowo niskiego poziomu 1,27 proc. a rentowność dziesięciolatek do 4,1 proc. W ten sposób rynki reagowały na wybranie w weekend przez włoski parlament na kolejną prezydencką kadencję Giorgio Napolitano.
Inwestorzy przyjęli to jako przełamanie politycznego pata we Włoszech. 87-letni Napolitano został wybrany z poparciem centrolewicowej Partii Demokratycznej (PD) oraz koalicji Lud Wolności (PDL) byłego premiera Silvio Berlusconiego. W weekend również doszło do rezygnacji Pier Lugiego Bersaniego z kierowania PD. To może doprowadzić do wybrania przez tą partię nowego szefa, który będzie bardziej skłonny niż Bersani do wejścia w koalicję z PDL. Napolitano może również stymulować koalicyjne układanki, gdyż dysponuje prawem rozwiązania parlamentu i ogłoszenia przedterminowych wyborów. Groźba powstania koalicji PD-PDL wywołuje obawy populistycznego Ruchu Pięciu Gwiazdek komika Beppe Grillo. - Reelekcja Napolitano to sprytny, mały, instytucjonalny zamach stanu. Ci ludzie zmarnowali już rok czasu. Myślę, że tego nie zaakceptujemy - twierdzi Grillo.