\Tym razem bitwa toczy się o miłośników motocykli, których coraz więcej na naszych drogach. Zachętą, aby właśnie u nich wykupili polisę ubezpieczeniową ma być – w razie unieruchomienia ukochanych dwóch kółek – auta zastępczego. Pytanie tylko, czy dla wielbicieli wiatru we włosach to rzeczywiście będzie gratka.
Faktem jest, że wraz z nastaniem cieplejszych dni nasze drogi zapełniły się mknącymi w różne strony różnej maści motocyklami. Ich wielbiciele wybierają się w krótkie przejażdżki, ale potrafią też zaplanować dalekie, kilkudniowe wyprawy. Rajdy po europejskich, a nierzadko i afrykańskich, czy azjatyckich szlakach mogą się jednak wiązać z nieprzyjemnymi zdarzeniami. Dlatego warto się na okoliczności takich niespodzianek zabezpieczyć. A że sprawa może dotyczyć coraz większej grupy osób świadczą dane o sprzedaży i rejestracji nowych pojazdów. W pierwszym kwartale 2015 zarejestrowano 9 132 nowe jednoślady. To o 248 więcej niż w tym samym okresie przed rokiem. 5 586 zarejestrowanych tylko w marcu, to najlepszy rezultat miesięczny osiągnięty od 2005, od kiedy PZPM monitoruje rynek. Rejestracje motocykli w marcu wzrosły o 166,8 proc. w stosunku do marca roku ubiegłego. Znacząca część tych pojazdów to duże motocykle turystyczne, a znaczna ich część wyjedzie na zagraniczne podróże w maju i czerwcu. Coraz lepsze i nowsze pojazdy skłaniają do długich wypraw liczących kilkaset kilometrów. Wyprawy na Przylądek Północny, czy do Portugalii na zachodni kraniec Europy nie należą już do rzadkości. Dostarczają niesamowitych wrażeń, czasem też kłopotów.
Eksperci podkreślają, że współczesne motocykle to zaawansowane technologicznie maszyny. Minęły już czasy, kiedy każdy kierowca sam potrafił naprawić motocykl. Tak było w czasach Wuesek i Junaków - z jednej strony proste konstrukcje, a z drugiej konieczność powodowały, że prawie każdy kierowca potrafił usprawnić jednoślad. Teraz to niemożliwe. Jeśli nie ma się specjalnego klucza i podstawki centralnej w motocyklu, samodzielnie nie uda się naprawić nawet tak - wydawałoby się - prozaicznej i niestety dosyć częstej awarii jak przebita opona. Nawet najlepszy zestaw do naprawy opon nie pomoże, jeśli kierowca nie wie jak go użyć. Wbrew pozorom to wcale nie jest proste.
Współczesne motocykle są bowiem tak samo skomplikowane jak samochody – mają komputery, skomplikowane układy, próba samodzielnej naprawy nie dość, że może być nieskuteczna, to jeszcze może spowodować więcej szkód, a nawet utratę gwarancji. Dlatego w trudnych sytuacjach pomocne może być motocyklowe assistance.
Piotr Brzeski, kierownik ds. rozwoju rynku motoryzacyjnego w Mondial Assistance wyjaśnia, że zakres takiej pomocy obejmuje awarie (np. mechaniczne, elektryczne), pomoc w razie uszkodzenia napędu (łańcuch, pasek), przebicia opony, przepalonej żarówki, rozładowania akumulatora. Zdarzają się też wezwania do pomocy po wypadku. Pierwsza opcją jest usprawnienie motocykla na miejscu awarii, tak aby kierowca mógł kontynuować podróż. Jeżeli to niemożliwe polisa assistance pozwala skorzystać z holowanie do ASO/Serwis (najbliższego, ale położonego nawet 250 km od miejsca zdarzenia). Jeśli usprawnienie motocykla nie jest możliwe w ramach ubezpieczenia, kierujący może otrzymać pojazd zastępczy. Nie jest to jednak inny jednoślad, a samochód. Tym, którzy wolą zaczekać kilka dni na naprawę motocykla oferowany jest zwrot kosztów pobytu w hotelu. Ubezpieczonemu przysługuje też pomoc w organizacji i pokrycie kosztów powrotu po naprawiony lub odnaleziony po kradzieży pojazd.