"Był wielkim przedsiębiorcą, który osiągał sukcesy zarówno w Polsce, jak i za granicą. Finansował też bez ostentacji wiele społecznych inicjatyw. W Polsce był atakowany, zwłaszcza przez antyliberalne kręgi, w proporcji do swoich osiągnięć. Nie da się napisać rzetelnej historii przemian po 1989 roku bez uwzględnienia roli Jana Kulczyka" - ocenił w przesłanym mediom oświadczeniu profesor Leszek Balcerowicz.
"Na pewno był najwybitniejszym polskim przedsiębiorcą. Stworzył bardzo prężną organizację biznesową, a co najważniejsze realizował bardzo ambitne wizje. I to powinno być wzorem dla wszelkich przedsiębiorców. Jego ostatni głośny projekt to ekspansja w Afryce. Brałem udział w konferencji, na której wskazywał Afrykę jako kierunek, któremu trzeba poświęcać więcej uwagi" - wskazał wiceprezes Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową Bohdan Wyżnikiewicz.
"W polskim kapitaliźmie to na pewno bardzo wybitna postać. Gdyby chcieć się bawić i typować dziesięć osób - pionierów kapitalizmu w Polsce, to na pewno Jan Kulczyk by się tam znalazł" - dodał.
Zdaniem prezesa BCC Marka Goliszewskiego o Kulczyku jako biznesmenie napisano i powiedziano prawie wszystko. "Jak każdy z nas, doznawał porażek i popełniał błędy. Ale odnosił sukcesy, które stawiały go w gronie wybitnych. Na świecie mówiono z uznaniem: To Polak. Jego rozmach w myśleniu i działaniu, wyobraźnia i determinacja w realizacji celu sytuowały go jako ambasadora polskiej gospodarki" - ocenił.
Następcą Kulczyka jest jego syn Sebastian, który od półtora roku kieruje Kulczyk Investment. W opublikowanych w środę przez Forbes fragmentach wywiadu, Sebastian Kulczyk poinformował, że jego ojciec już kilka lat temu wybrał moment zmiany pokoleniowej w firmie. "Teraz ja, samodzielnie, mam rozwijać Kulczyk Investments.(...) Tata zawsze był wizjonerem, (...) ale przede wszystkim trafnie wytyczał kierunek rozwoju holdingu. Moja rola polega teraz na dostosowaniu Kulczyk Investments do nowych czasów" - powiedział.