Sfinalizowanie wartej 107 miliardów dolarów fuzji będzie się jednak wiązało z poważnymi koncesjami, które mają uspokoić władze regulacyjne różnych krajów.
Nowy koncern, który będzie kontrolował jedną trzecią światowej produkcji piwa nie utrzyma pod swoim parasolem dwóch najpopularniejszych marek na rynku północnoamerykańskim – Budweiser oraz Miller. Aby uniknąć zablokowania fuzji SABMiller zamierza sprzedać 58 proc. udziałów w produkcji piwa Miller kanadyjsko-amerykańskim browarom Molson Coors za 12 miliardów dolarów. W nowym venture Molson Coors przejmie prawa do marki Miller oraz pełną kontrolę operacyjną.
Połączenie Anheuser-Busch InBev z SABMiller wzbudzi zastrzeżenia w Chinach, gdzie SABMiller ma mniejszościowe (49 proc.) udziały w produkcji piwa Snow. Państwo Środka może okazać się dla wielkich producentów prawdziwym eldorado – Chińczycy już teraz konsumują jedną czwartą światowej produkcji piwa. Eksperci przewidują regulacyjne kłopoty także w Republice Południowej Afryki.
Przejmując SABMiller, AB InBev uzyskał lepszy dostęp do obiecujących rynków azjatyckich, a także szybko rozwijających się rynków: afrykańskiego oraz południowoamerykańskiego.
"Te regiony są bardzo atrakcyjne i będą niezwykle ważne dla przyszłych sukcesów połączonej grupy. Nasza fuzja oznacza powstanie pierwszego prawdziwie globalnego producenta piwa" – powiedział dyrektor generalny AB InBev Carlos Brito podczas telekonferencji z dziennikarzami. Eksperci przewidują jednak długą i ciężką ścieżkę negocjacji z władzami regulacyjnymi. "Biznesmeni zawsze łatwiej się dogadają między sobą niż wypracują konsensus z poszczególnymi rządami. Władze regulacyjne nie korzystają bezpośrednio na połączeniach, natomiast są chwalone za stawianie twardych warunków" – uważa profesor Erik Gordon z Ross School of Business przy University of Michigan.