eobuwie.pl: dobre tempo rozwoju, nowe salony

75 proc. akcji sklepu należy do grupy CCC, lidera sprzedaży butów w Polsce, ale i w całym regionie. Wciąż 25 proc. akcji należy do założyciela firmy i jej prezesa. Marcin Grzymkowski ma zapewnioną autonomię w zakresie strategii spółki. CCC dysponuje prawem pierwokupu pozostałych udziałów w spółce do 2022 r. – CCC pozwoliło s?nansować główne obszary aktywności eobuwie.pl. Firma dąży do ugruntowania pozycji lidera w regionie Europy Środkowo-Wschodniej w sprzedaży obuwia online, zwłaszcza w segmentach obuwia sportowego oraz marek premium – podaje firma.

Jej dynamiczny rozwój został zauważony przez kapitułę nagrody Orzeł „Rzeczpospolitej" w kategorii handel, usługi, infrastruktura.

Spółka ma za sobą dobry rok. W 2017 r. przychody wyniosły 611,6 mln zł, a w porównaniu z 2016 r. wzrosły ponad 100 proc. – wówczas wynosiły niemal 303 mln zł. Dynamiczny wzrost nie odbywa się kosztem zyskowności – na poziomie działalności operacyjnej spółka zarobiła 71,8 mln zł, wobec 48 mln zł rok wcześniej. Jeśli chodzi o zysk netto za 2016 r., firma zarobiła 37,9 mln zł, a w 2017 r. już ponad 57,8 mln zł.

Zainwestowała w tym okresie w rozwój 20,6 mln zł.

Wyniki i plany

Wyniki tegoroczne zapowiadają się okazale. eobuwie.pl działa na 13 rynkach, ostatnim projektem jest hiszpański sklep zapatos.es. Firma planuje wchodzenie na kolejne rynki i dalszy szybki rozwój. Plan spółki, jeśli chodzi o przychody, to przekroczenie poziomu 1 mld zł wpływów tylko z działalności e-commerce.

Firma stworzyła – już z myślą o kolejnych etapach rozwoju – nowe centrum logistyczne, którego moce dają możliwość wysłania nawet 96 tys. przesyłek na dobę. Wartość inwestycji przekroczyła 50 mln zł, centrum znajduje się – tak jak wcześniejszy obiekt – w Zielonej Górze w Kostrzyńsko-Słubickiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej i ma opcję dalszej rozbudowy.

Logistyka to dzisiaj jeden z głównych kierunków rozwoju handlu internetowego. Oczekiwania klientów na tym polu rosną, chodzi zwłaszcza o czas dostawy zamówionego produktu. eobuwie.pl wychodzi naprzeciw tych oczekiwaniom – firma już wprowadziła usługę dostawy Same Day Delivery, czyli tego samego dnia, którego zostało złożone zamówienie, oczywiście pod warunkiem odpowiednio wczesnej godziny jego wysłania. W wybranych miastach klienci mogą otrzymać swoje zamówienie nawet w ciągu trzech godzin od jego złożenia online. – Usługa Same Day Delivery jest dostępna we Wrocławiu, Poznaniu, Łodzi, Warszawie, Krakowie i Katowicach – podaje firma.

Kolejnym kierunkiem rozwoju są salony w największych i najbardziej prestiżowych centrach handlowych kraju. Pierwszy lokal tego typu został utworzony we wrocławskiej Galerii Magnolia, magazyn zajmuje 1,7 tys. mkw., sala sprzedaży ma 300 mkw. Klienci na miejscu składają zamówienia przez udostępnione im komputery. Znajdzie się w nich ponad 150 tys. par butów i torebek dostępnych od ręki. Pełna oferta online dostarczana jest w ciągu 24 godzin, a realizacja usługi Same Day Delivery – do trzech godzin. Placówka realizuje też usługę click and collect: klienci mogą sami odbierać zamówienia złożone w sieci.

To pierwszy lokal tego typu. – Chcemy stworzyć sieć takich salonów w największych miastach – zapowiadał prezes eobuwie.pl Marcin Grzymkowski.

E-commerce szybko rośnie

Rynek ma zdecydowanie dobre perspektywy. Polacy wydają już rocznie w internecie ponad 40 mld zł i kwota ta rośnie w tempie dwucyfrowym co roku. Co więcej, widać dynamiczną zmianę zwyczajów zakupowych, konsumenci coraz częściej zwracają się w stronę kategorii, których jeszcze kilka lat temu nie chcieli kupować online tak chętnie.

Odzież i obuwie to najlepszy przykład. Nie tak dawno wątpiono w to żeby kobiety chciały kupować ubrania czy buty bez przymierzania. Jednak upowszechnienie się usługi bezpłatnej dostawy i możliwość zwrotu, nawet w terminie przekraczającym 14-dniowy wymóg ustawowy, spowodowały zmianę. Dzisiaj – według raportu firmy Gemius – najczęściej wybieraną przez internautów do zakupów online kategorią są właśnie ubrania i buty, wskazywane już przez ponad 70 proc. ankietowanych.

Przekłada się to na wyniki: według branżowych szacunków 12 proc. obuwia sprzedawane jest już online. To dużo powyżej średniej dla całej sprzedaży detalicznej, w której 5–6 proc. przypada na internet. Liderem jest sprzęt elektroniczny, którego 17–18 proc. spzredaży przypada na świat wirtualny.

Widać stały trend wzrostowy, a duzi i znani sprzedawcy są na uprzywilejowanej pozycji. Na skutek dość regularnie pojawiających się przypadków oszustw, kiedy to nowe sklepy przyciągają niskimi cenami, a potem nie przysyłają towaru wcale albo co najwyżej kiepskie podróbki, klienci tracą ochotę na eksperymenty i wybierają uznanych sprzedawców o odpowiedniej renomie.

Liczy się także to, że tylko duże sklepy mają szeroką ofertę, atrakcyjne ceny i mnóstwo opcji na dostarczenie produktu do klienta. Nawet 30 proc. Polaków lubi bowiem internetowe zakupy odbierać samodzielnie, aby uniknąć dodatkowych kosztów. Mali sprzedawcy rzadko kiedy mają taką opcję, trudniej jest im też zarządzać dostawami z wydłużonymi terminami zwrotu. Tymczasem w tej branży nawet 30–50 proc. kupionych produktów wraca do sprzedawcy, co z logistycznego punktu widzenia jest dużym wyzwaniem. ©?

Lista 500