Później WIG20 spadał jeszcze przez pół godziny, po czym zaczął odrabiać straty. Trend wzrostowy trwał mniej więcej do godziny 14.30, kiedy opublikowano dane z amerykańskiego rynku pracy. Zamiast oczekiwanego przez analityków wzrostu liczby miejsc pracy w sektorze pozarolniczym o około 25 tys., nastąpił spadek o 63 tys. Gorsze od oczekiwań dane spowodowały spadek indeksów giełdowych (w tym WIG20) oraz dolara. Pół godziny później tendencja ponownie się odwróciła i WIG20 ostatecznie zamknął się bardzo blisko poziomu otwarcia.

Wnioski z piątkowego zachowania rynku są raczej optymistyczne. Publikacja danych z USA stanowiła dogodny pretekst dla kolejnej fali spadku. Jednak rynki dość szybko się pozbierały, co jest sygnałem ich siły.W dłuższym horyzoncie czasowym sytuacja jednak pozostaje bez zmian. Podczas styczniowej fali spadków na wykresach indeksów giełdowych (WIG, WIG20, DAX, S&P500) nastąpiło przełamanie kluczowego wsparcia, oznaczające zmianę głównego trendu na spadkowy. Od tamtej pory nie pojawiły się nowe długoterminowe sygnały. W przypadku WIG20 zapowiada to testowanie styczniowego dołka znajdującego się na poziomie 2670 pkt. Jeśli wsparcie wytrzyma, może to zapowiadać zmianę głównego trendu. Jeśli nie, mogą czekać nas dalsze spadki.