[srodtytul]Gospodarka[/srodtytul]
[b]Zapaść w Dubaju[/b]
Ogłoszenie niewypłacalności przez państwowego dewelopera Dubai World było dla światowych rynków finansowych kolejnym wstrząsem. Następnym zaskoczeniem – że państwo nie wykupi dłużnika, który musi sam zająć się restrukturyzacją swojego zadłużenia.
Jeszcze rok temu władze Dubaju zapewniały, że kryzys gospodarczy nie dotyczy tego kraju. Powoli jednak to państwo-miasto zmieniało się nie do poznania.
Jako pierwsze wstrzymano wielkie projekty budowlane, bo deweloperzy nie mieli komu sprzedawać biur i apartamentów. Wielkie banki inwestycyjne zamykały lub drastycznie ograniczały działalność swoich dubajskich filii. Pracę masowo tracili cudzoziemcy. Początkowo – pracownicy budowlani, a po nich także bankierzy, konsultanci, inżynierowie i architekci. Dla nich wszystkich zatrudnienie w Dubaju było dotychczas spokojną przystanią w światowej zawierusze na rynkach finansowych.
W Dubaju dla cudzoziemca utrata pracy jest równoznaczna z deportacją. Teraz Dubai World zapewnia, że na początku stycznia przedstawi plan restrukturyzacji zadłużenia. I że otwarcie najwyższego budynku na świecie Burj Dubai odbędzie się zgodnie z planem 4 stycznia.
[srodtytul]Gospodarka[/srodtytul]
[b]Chiny ostro naprzód[/b]
Chiny zastąpią Japonię na miejscu wicelidera światowej gospodarki. PKB w roku 2008 wzrósł nie o 9, ale o 9,6 proc. i miał wartość 4,6 bln dol., Japonii zaś – 4,9.
W 2009 roku Chiny osiągnęły wzrost wysokości co najmniej 8 proc. PKB, Japonia nie więcej niż 1,5 proc. W końcu listopada ze sprzedażą 11 mln aut w okresie styczeń – listopad Chiny stały się również największym rynkiem samochodowym na świecie. Cały rok powinny zakończyć sprzedażą nie mniejszą niż 12 mln.
Mimo wyraźnego spowolnienia na całym świecie, w Chinach nie maleją inwestycje. Tylko w listopadzie wyniosły one 7 mld dol., o 32 proc. więcej niż rok temu. Trwa też migracja ze wsi do miast. To dlatego coraz większy udział w PKB mają produkcja przemysłowa i usługi, a nie tylko rolnictwo.
Pocieszające jest to, że chiński rozwój nie jest już tak energochłonny, jak to było w poprzednich latach. Na każdy pkt proc. Chińczycy potrzebują o 5,2 proc. mniej energii niż rok temu, chociaż wcześniej sądzono, że będzie to o 4,59 proc. mniej. To dlatego przed otwarciem konferencji w Kopenhadze rząd w Pekinie mógł zapowiedzieć, że w roku 2020 emisja CO2 będzie niższa od zanotowanej w roku 2005 o 40 – 45 proc.
[srodtytul]Fuzje[/srodtytul]
[b]Farmaceutyczne połączenie wszech czasów Pfizer-Wyeth[/b]
Warta 68 mld dol. fuzja dwóch gigantów farmaceutycznych oficjalnie weszła w życie z początkiem października. Zdaniem ekonomistów będzie ona historyczna z kilku powodów. Po pierwsze ma zapoczątkować serię fuzji i przejęć w branży. Jako kupujących wymienia się przede wszystkim Sanofi-Aventis i Novartis, ale i Johnson & Johnson. Pod największą presją są GlaxoSmithkline, Eli Lilly i Takeda. Po stronie przejmowanych – Bristol-Mayers Squibb i Bayer. Po trzecie wreszcie będzie rekordowa, jeśli chodzi o liczbę zwolnionych pracowników – 20 tys.
Fuzje w farmacji nie przyniosą natomiast zwiększenia wydatków na badania i rozwój. Wręcz przeciwnie. Laboratoria obu koncernów zostaną połączone, ich powierzchnia zaś zmniejszona o jedną trzecią. To zdaniem Martina Mackaya, odpowiedzialnego za dział R&D Pfizera, doprowadzi do ograniczenia wydatków na ten cel o ok. 3 mld dol. Prezes Pfizera Jeffrey Kindler powiedział, że połączenie działów R&D zostało sfinalizowane w rekordowym czasie, bo Wyeth potrzebował na dostosowanie się tylko 20 dni.
[srodtytul]Konkurencja[/srodtytul]
[b]Zwycięstwo UE nad Microsoftem[/b]
Komisja Europejska odstąpiła od oskarżenia amerykańskiego giganta o stosowanie polityki monopolistycznej, bo firma ta zdecydowała się otworzyć na konkurencję i pozwoliła użytkownikom Windows OS korzystać z 12 różnych przeglądarek, w tym Mozilla Firefox, Google Chrome, należących do Apple’a Safari i Opera.
Zgodnie z porozumieniem Microsoft będzie musiał jeszcze od 1 marca 2010 r. umożliwić europejskim użytkownikom zastąpienie Internet Explorera przez inną wyszukiwarkę. Porozumienie to oznacza również, że producenci komputerów będą mogli dostarczać do Europy sprzęt bez zainstalowanego IE.
Jeśli rzeczywiście Microsoft zastosuje się do zaleceń KE, nie zostanie ukarany finansowo. Amerykanie już zapłacili 1,68 mld euro za łamanie zasad uczciwej konkurencji w ciągu ostatnich dziesięciu lat. Komisja jednak ostrzega: Microsoft może zostać ukarany kwotą wynoszącą do 10 proc. światowych obrotów, gdyby w ciągu następnych pięciu lat złamał któryś z punktów porozumienia. Kontrole będą przeprowadzane co pół roku.