W Desie Unicum ([link=http://www.desa.pl]www.desa.pl[/link]) kilka dni temu za 4,5 tys. zł sprzedano na aukcji grafikę legendarnego artysty Józefa Gielniaka (1932 – 1972). Była to wyjątkowa odbitka. Oczywiście sygnowana przez autora, miała podany numer i nakład (3/20). Przede wszystkim jednak autor wpisał ołówkiem dedykację: „Staszkowi Grochowiakowi z wielkim i szczerym podziwem”.
Wyjątkowo rzadko dzieła sztuki na naszym rynku mają znaną proweniencję, w dodatku tak niepowtarzalną. Grafika o muzealnej wartości została zadedykowana wybitnemu poecie, to coś nadzwyczajnego! Warto moim zdaniem zwrócić uwagę na fakt, że to wyjątkowe dzieło sprzedano za względnie niską cenę wywoławczą. To na pewno była wyjątkowa okazja kolekcjonerska!
Gielniak uznawany jest za naszego największego grafika, za artystę europejskiej klasy. Ta rzadka grafika znana jest z muzeów i albumów. Prace artysty od lat wysoko notowane są na aukcjach. Sama grafika bez dedykacji w ocenie kolekcjonerów oraz antykwariuszy mogłaby osiągnąć cenę ok. 6 – 8 tys. zł. Niektórzy typują, że odbitka z dedykacją dla Grochowiaka powinna osiągnąć cenę około 10 tys. zł.
Z obserwacji naszego rynku wynika, że tak jak na świecie, tak i u nas proweniencja z roku na rok ma coraz większy wpływ na cenę. To tendencja od lat ugruntowana na zachodnich rynkach. Można przypuszczać, że kiedy nad Wisłą przybędzie wykształconych, bogatych kolekcjonerów, wtedy tego rodzaju dzieła tym gwałtowniej będą rosły w cenę. Można chyba postawić hipotezę, że sprzedaż dzieła Gielniaka była nie tylko okazją kolekcjonerską, ale także inwestycyjną.
[wyimek]30 tys. zł to rekordowa cena grafiki Brunona Schulza[/wyimek]