Zwolnienia zamiast strajku

Połowa załogi potrafi wziąć zwolnienia na czas strajku. A pracodawców nie interesuje, czy ludzie są chorzy czy nie. Sprawdza ZUS – w 2007 r. cofnął 30 tys. zwolnień na 123,5 tys. dni

Aktualizacja: 06.02.2008 02:20 Publikacja: 06.02.2008 02:14

Zwolnienia zamiast strajku

Foto: Fotorzepa, Romek Koszowski Rom Romek Koszowski

Po ostatnich strajkach pracodawcy walczą o zniesienie tzw. urlopu na żądanie, który podczas protestu wykorzystywali m.in. celnicy. Problemem są jednak także zwolnienia lekarskie, na które podczas protestu idzie część załogi. W ten sposób można sobie zapewnić wynagrodzenie za czas strajku – ten nie jest płatny. A przez pierwsze 33 dni choroby w roku za zwolnienia płaci pracodawca, później ubezpieczony dostaje zasiłek chorobowy z ZUS.

– Pracownicy omijają prawo i korzystają ze zwolnień lekarskich czy z urlopu na żądanie, by wymusić na pracodawcy spełnienie ich postulatów – ocenia Henryk Michałowicz, ekspert Konfederacji Pracodawców Polskich. – Mamy skomplikowane przepisy dotyczące rozwiązywania sporów zbiorowych. To trwa, więc ludzie biorą nagłe urlopy czy gwałtownie się „rozchorowują”, paraliżując pracę firmy – tłumaczy. Jego zdaniem pracodawcy zbyt rzadko korzystają z prawa do sprawdzenia zasadności zwolnień. Wielu nie wie o takiej możliwości, a inni starają się załagodzić konflikt, a nie go zaogniać.

– Mamy sygnały ze szpitali i przychodni, że pracownicy wykorzystują urlop i zwolnienia jako rodzaj strajku – przyznaje Małgorzata Rusewicz z Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan.

Tak było m.in. w kopalni Budryk. Niestrajkujący górnicy dostawali 60 proc. dniówki, a ci na zwolnieniu lekarskim 80 proc. I tak z 2,4 tys. załogi rozchorowało się ok. 700 osób (drugie tyle skorzystało z urlopów).

– Na co dzień na zwolnieniach przebywa u nas ok. 200 osób, jednak przy strajku w Budryku mieliśmy prawdziwą epidemię – przyznaje Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzeczniczka Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Uważa jednak, że nie ma po co podważać opinii lekarzy. – Długi strajk był obciążeniem psychicznym, wzrosła liczba osób cierpiących m.in. na depresję.Przypadki „choroby strajkowej” zna też Kompania Węglowa, w której 17 grudnia odbył się dobowy protest ostrzegawczy. – To był tylko jeden dzień, więc nie badaliśmy tej sytuacji – przyznaje Zbigniew Madej, rzecznik KW.

– O przeprowadzenie kontroli prawidłowości orzekania o czasowej niezdolności do pracy z powodu choroby oraz wystawiania zaświadczeń lekarskich dla celów wypłaty wynagrodzenia za czas niezdolności do pracy może wystąpić do ZUS pracodawca – mówi Mikołaj Skorupski, rzecznik ZUS.Kontrole wykonują lekarze orzecznicy ZUS. Mogą m.in. przeprowadzić badanie lekarskie ubezpieczonego czy zażądać od wystawiającego zaświadczenie lekarskie dokumentacji medycznej.

– Samych kontroli prawidłowości orzekania o czasowej niezdolności do pracy przeprowadzono w 2007 r. 264,1 tys. – wylicza Skorupski.Przyznaje, że niektórym „epidemiom” trudno zaradzić. ZUS jest np. bezradny w przypadku masowych zwolnień, na które szli celnicy. – Funkcjonariusze Służby Celnej nie podlegają ubezpieczeniu chorobowemu obowiązkowo ani dobrowolnie, nie ma podstaw prawnych do przeprowadzenia przez ZUS kontroli prawidłowości orzekania czasowej niezdolności do pracy i wystawiania zaświadczeń lekarskich – mówi Skorupski.

– W Czechach istnieje możliwość sprawdzania zasadności zwolnień przez samych pracodawców. Ale nie jest to pomysł, który miałby u nas zwolenników – ocenia Rusewicz.

Przez dziewięć miesięcy 2007 r. polscy pracownicy mieli ponad 125 mln dni absencji, z czego ZUS cofnął 123,5 tys. dni. W całym 2006 r. pracownicy przebywali na 17,2 mln zwolnień przez 216,5 mln dni.

ZUS

Po ostatnich strajkach pracodawcy walczą o zniesienie tzw. urlopu na żądanie, który podczas protestu wykorzystywali m.in. celnicy. Problemem są jednak także zwolnienia lekarskie, na które podczas protestu idzie część załogi. W ten sposób można sobie zapewnić wynagrodzenie za czas strajku – ten nie jest płatny. A przez pierwsze 33 dni choroby w roku za zwolnienia płaci pracodawca, później ubezpieczony dostaje zasiłek chorobowy z ZUS.

– Pracownicy omijają prawo i korzystają ze zwolnień lekarskich czy z urlopu na żądanie, by wymusić na pracodawcy spełnienie ich postulatów – ocenia Henryk Michałowicz, ekspert Konfederacji Pracodawców Polskich. – Mamy skomplikowane przepisy dotyczące rozwiązywania sporów zbiorowych. To trwa, więc ludzie biorą nagłe urlopy czy gwałtownie się „rozchorowują”, paraliżując pracę firmy – tłumaczy. Jego zdaniem pracodawcy zbyt rzadko korzystają z prawa do sprawdzenia zasadności zwolnień. Wielu nie wie o takiej możliwości, a inni starają się załagodzić konflikt, a nie go zaogniać.

Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy