Kupno W. Kruka przez Vistulę & Wólczankę to początek przejęć na warszawskiej giełdzie. Zapowiada się, że w tym roku wiele giełdowych spółek zmieni właścicieli.
Poza branżowymi konkurentami do walki o akcje spółek włączają się również firmy inwestycyjne. Na przejęcia szczególnie narażone są małe i średnie spółki, których notowania spadły najbardziej. Giełdowe zakupy rozpoczął już fundusz BBI Capital NFI, który w ciągu dwóch ostatnich dni zainwestował w trzy spółki. Za 23 mln zł kupił większościowy pakiet (66 proc. akcji) notowanego na GPW Instalu Lublin.
– Mamy pomysł na konsolidację wokół tej spółki innych. W portfelu mamy już spółkę Geoclima, która też jest spółką instalacyjną – mówi Piotr Karmelita, członek zarządu BBI Capital. W przypadku dwóch pozostałych inwestycji (Mediatel i Forte) BBI Capital nabyło mniejszościowe pakiety akcji, nieznacznie przekraczające 5 proc. – O ile Forte traktujemy jako inwestycje kapitałową, o tyle w przypadku Mediatelu chcielibyśmy odgrywać aktywną rolę we współpracy z zarządem – deklaruje Dawid Sukacz, prezes BBI Capital.
Władze funduszu deklarują zainteresowanie kilkoma giełdowymi spółkami, podobnie jak MCI Management, które również szuka inwestycji w notowanych na giełdzie spółkach. – Ich wyceny są najniższe od kilku lat, a fundamenty polskiej gospodarki wciąż bardzo silne. Dlatego należy się spodziewać transakcji ze strony funduszy inwestycyjnych – mówi Konrad Sitnik, członek zarządu MCI Management. – W tym roku dojdzie jeszcze do co najmniej trzech, czterech przejęć giełdowych spółek. Te procesy skoncentrują się pod koniec roku – dodaje.
Przedstawiciele części małych krajowych funduszy podkreślają, że choć okazji do kupna jest dużo, to nieraz występują problemy z finansowaniem, bo banki nie chcą pożyczać pieniędzy na te transakcje. Problemów ze środkami nie mają zagraniczne fundusze private equity, ale one nie są zainteresowane kupnem spółek wartych mniej niż 100 mln euro.