Światowy kryzys finansowy nie wpłynie na ograniczenie działalności krajowych TFI – deklarują „Rz” szefowie największych polskich towarzystw. Chociaż nie jest bez wpływu na sytuacje polskich towarzystw, których aktywa wciąż spadają.
– Do dnia upadku Lehman Brothers umorzenia były na niskim, stabilnym poziomie. Jednak negatywne informacje z rynku USA przełożyły się na wzrost ich liczby – mówi Krzysztof Samotij, prezes BZ WBK AIB TFI. Jednak przedstawiciele towarzystw uspokajają, że o panice, którą widać było w styczniu tego roku, nie ma mowy.
W obliczu kryzysu część podmiotów zmienia swoją strategię, a ich uwaga skupia się na klientach, którzy dysponują co najmniej kilkudziesięcioma tysiącami złotych oszczędności. Przedstawiciele towarzystw uznali, że mali, niewyedukowani oszczędzający i tak szybko nie wrócą na rynek. A dodatkowo grupa zamożnych klientów jest wystarczająco duża, by traktować ją oddzielnie.
– Obecnie rozwijamy obszary naszej działalności, które skierowane są do osób bardziej wymagających i znających rynek kapitałowy. Chcemy zniwelować skutki mniejszego zainteresowania funduszami otwartymi – mówi Piotr Kukowski, prezes IDEA TFI.
Pieniędzmi bogaczy zainteresowane są również fundusze, które do tej pory oferowały produkty masowe. Z nową ofertą skierowaną głównie do klientów zamożnych ma ruszyć na początku 2009 r. Allianz TFI. Wprowadzi je też BZ WBK AIB TFI, drugie pod względem aktywów towarzystwo w kraju.