Największy polski producent przyczep i naczep oraz jeden z największych graczy na tym roku w Europie poprawił w 2007 roku przychody o prawie 40 proc. Jeszcze większe wrażenie robi dynamika wzrostu zysku netto. Ten podskoczył w ubiegłym roku do ponad 44,8 mln zł, z niecałych 8,4 mln zł rok wcześniej.
Jednak 2007 rok przejdzie do historii spółki nie tylko jako czas świetnych wyników finansowych, ale też giełdowego debiutu. Od końca listopada ubiegłego roku kierowana przez Włodzimierza Masłowskiego spółka notowana jest na warszawskim parkiecie.
W tym roku spółka nadal sporo inwestowała w rozwój. Za ponad 2,2 mln zł postawiono nową halę lakierni. Za kolejne prawie 3,7 mln zł powstała hala przygotowania produkcji. Wielton wzbogacił się też o halę montażu i magazyn. Spółka rozwija się także dzięki kolejnym inwestycjom w „robotyzację” zakładu, co wpływa na wzrost efektywności produkcji.
Producent z Wielunia poprawia wyniki nie tylko dzięki większej sprzedaży, ale i podnoszeniu rentowności. Marża globalna na produktach wzrosła w drugim kwartale tego roku (w porównaniu z II kw. 2007) o 4,3 proc. Spółka stale poszerza też ofertę. W październiku wprowadziła na rynek zabudowy wywrotkowe oraz nowe modele naczep do przewozu maszyn i naczep podkontenerowych.
W tym roku 64 proc. przychodów spółki przynosi eksport. Najwięcej produktów trafia do Rosji. Jednak rosyjską gospodarkę też dosięgnęło spowolnienie. Bardzo dobrze rozwija się natomiast sprzedaż m.in. w Rumunii i na Ukrainie. Ostatnio firma zadebiutowała w Kazachstanie i już zapowiada szukanie kolejnych rynków także poza Europą.