Gwiazdek w ofercie Alior Banku rzeczywiście nie ma. Niestety, nawet w tych miejscach, w których znaleźć się powinny. „Prowadzenie konta 0 zł, wszystkie bankomaty 0 zł” – tak bank na swojej stronie internetowej rekomenduje jeden z rachunków. Zapomniał jednak dodać, że aby korzystać z darmowych wypłat z bankomatów – jest to głównym atutem tego konta – trzeba mieć kartę. A ta kosztuje, w dodatku więcej niż u konkurentów, bo 3 zł miesięcznie. Informację o opłacie oczywiście można znaleźć na stronie WWW, jednak wymaga to sięgnięcia do tabeli opłat i prowizji.
Podobne zastrzeżenia można mieć do sposobu, w jaki bank zachwala swoją lokatę overnight. W oczy rzuca się przede wszystkim stawka 11 proc., a tylko bardziej uważni klienci znajdą w dodatkowych informacjach, że tak oprocentowana będzie połowa środków na rachunku. Formalnie wszystko jest w porządku, jednak mówienie o „wyższej kulturze bankowości” w tej sytuacji jest trochę na wyrost. Alior tak jak i niektóre inne banki stosuje zabiegi wprowadzające w błąd mniej dociekliwych klientów.
Stosowanie takich sztuczek nie robi już na klientach żadnego wrażenia. Burzę na forach internetowych wywołał natomiast sposób, w jaki bank wprowadził prowizję za przelewy z rachunku karty kredytowej. W pierwotnej wersji tabeli opłat umieszczonej na stronie internetowej usługa ta była bezpłatna. Później pojawiła się prowizja w wysokości 1 proc. Problem w tym, że nowy cennik, umieszczony na stronie WWW pod koniec listopada, był opatrzony październikową datą.
Bank broni się przed zarzutami o celowe antydatowanie dokumentu i tłumaczy tę sytuację błędem pracownika, który przygotowywał cennik do opublikowania w Internecie. Zapewnia też, że zmiana dotyczy tylko nowych klientów. Osoby, które zdążyły zawrzeć umowę na starych warunkach, mogą nadal korzystać z bezpłatnych przelewów. Nawet gdy przyjąć wyjaśnienia za dobrą monetę, zdumiewa fakt wypuszczenia na rynek produktu wymagającego zmian już kilka dni po premierze.
Kolejny minus stawiamy Alior Bankowi za bałagan po starcie. „Ze względu na tysiące osób składających wnioski i kontaktujących się z naszą infolinią czas oczekiwania na połączenie z konsultantem może być wydłużony. Przepraszamy i prosimy o wyrozumiałość”. Taki komunikat wita odwiedzających stronę internetową. Bank wyjaśnia, że po zakończeniu konkursu dla internautów liczba połączeń obsługiwanych przez konsultantów wzrosła z 800 do około 1700 dziennie. Poinformował też, że zwiększył już zatrudnienie konsultantów o kilkadziesiąt osób i cały czas prowadzi rekrutację.