[b]Zapotrzebowanie na gaz w Europie szybko rośnie, ale nie w Szwecji. Co o tym decyduje?[/b]
Prof. Tomas Kaberger, dyrektor generalny Szwedzkiej Agencji Energetycznej:Nie postrzegamy gazu naturalnego jako czegoś naprawdę nam potrzebnego. Zwłaszcza, że jest to drogi surowiec. Gdy do tego dochodzą kwestie ochrony klimatu paliwa kopalniane przestają być konkurencyjne.
[b]Czy dlatego projektowany od kilku lat gazociąg Skanled z Norwegii przez Szwecję do Polski do tej pory nie został zrealizowany?[/b]
- Trzeba pamiętać, że Szwecja nigdy nie wykorzystywała gazu naturalnego w dużych ilościach. Po pierwszy kryzysie naftowym w latach 70-tych ubiegłego stulecia wiele państw przestawiło się na produkcję energii z gazu, a my wybraliśmy atom. Potem, kiedy okazało się, że energia nuklearna jest zbyt niebezpieczna, by stała się społecznie popularna i zbyt droga, by komercyjnie była szeroko wykorzystywana - postawiliśmy na energię odnawialną. Bioenergia jest teraz drugim źródłem produkcji energii w kraju i podstawowym dla produkcji ciepła i energii w skojarzeniu.
[b]Macie ambitny plan zwiększenia zużycia energii z odnawialnych źródeł: zgodnie z pakietem energetyczno – klimatycznym do 49 proc. w 2020 r. Jak to osiągniecie?[/b]