Islandczycy, którzy mają kłopoty ze spłatą kredytów hipotecznych, a utracili pracę, będą mogli sięgnąć po część pieniędzy zgromadzonych na kontach emerytalnych. To ok. 80 – 90 mld koron islandzkich (714 – 803 mln dol.).

Tymczasem od dwóch dni demonstranci domagają się dymisji szefów banku centralnego, poprosiła o to także premier Johanny Sigurdardottir. Davíd Oddsson i Eiríkur Gudnason są powszechnie obwi- niani za załamanie gospodarki.

Ponieważ szefowie odmawiają, Kancelaria Premiera wystąpiła do MFW o komentarz do sytuacji oraz ocenę przesłanych propozycji działania rządu w sprawie zmiany kierownictwa banku centralnego.

Opinia dotarła we wtorek, ale jej treść nie została ujawniona. Prezesi Banku Islandii prawdopodobnie pozostaną na stanowiskach do znowelizowania prawa przez parlament w tym tygodniu.