Wywindowało to kurs spółki prawie o 13 proc., do 3,46 euro. Inwestorzy nie oparli się jednak pesymizmowi całego rynku i akcje przewoźnika zakończyły dzień zwyżką o niecały 1 proc. (DAX stracił jednak ponad 5 proc.).

Air Berlin podał, że turecki ESAS Holding należący do rodziny Sabanci kupił od szwajcarskiego banku UBS 15,3 proc. udziałów przewoźnika, stając się jego drugim dużym udziałowcem (obok biura podróży TUI Travel, które za 28,5 mln euro w gotówce kupiło 19,9 proc. udziałów w linii). Turcy kupili część udziałów należących wcześniej do amerykańskiego miliardera Lena Blavatnika.

Dla inwestorów pojawienie się kolejnego dużego udziałowca było ważniejsze od wyników linii w 2008 r. Air Berlin zwiększył stratę netto do 75 mln euro z 39,9 mln rok wcześniej, ale miał zysk operacyjny 14,2 mln euro przy obrotach 3,4 mld euro.