Taką informację przekazał wczoraj prezydent Wiktor Juszczenko. Niedawno tamtejszy urząd statystyczny podał informację, że publikacja danych o stanie gospodarki w pierwszym kwartale została przesunięta na czerwiec z połowy maja.

Jednocześnie wezwał on do rewizji założeń tegorocznego budżetu, który przewiduje, że w tym roku gospodarka Ukrainy wzrośnie o 0,4 proc. Tymczasem zarówno organizacje międzynarodowe, jak i ekonomiści bankowi spodziewają się spadku PKB w granicach 10 proc. Gospodarka Ukrainy była jedną z pierwszych dotkniętych kryzysem finansowym – uzależniona od surowców i napływu kapitału zagranicznego musiała jesienią zeszłego roku zwrócić się o pomoc do Międzynarodowego Funduszu Walutowego, który zgodził się jej pożyczyć 16,4 mld dol.

Na razie kraj otrzymał dwie transze o wartości ponad 7 mld dol. Kolejna (3 mld dol.) ma być przekazana w połowie czerwca. Ukraina ma ogromne problemy z pozyskaniem finansowania na zewnątrz – wszystkie agencje ratingowe jako „śmieciową” określają jakość emitowanych przez tamtejszy rząd obligacji.