Prace na największej liczbie kilometrów dróg prowadzone będą na Podkarpaciu. W tym roku drogowcy zaczną remonty i modernizację na ponad 242 km tras. Ponad 170 km dróg chcą zacząć naprawiać władze Małopolski i Pomorza Zachodniego. Choć to prace na niespotykaną dotąd skalę, to zaledwie kropla w morzu potrzeb. Marszałkowe zarządzają siecią 28,7 tys. km dróg wojewódzkich. Podkarpacie jest również jednym z rekordzistów pod względem wielkości nakładów na nowe drogi. Tylko w tym roku planuje wydać 188 mln zł. Władze Pomorza na inwestycje drogowe w 2009 roku przeznaczyły 198 mln zł, Mazowsza – 211 mln zł.
[wyimek]28,7 tys. km dróg znajduje się w zarządzaniu władz wojewódzkich[/wyimek]
Kolejne 750 mln zł marszałkowie chcą w tym roku wydać na bieżące utrzymanie sieci dróg. Na przyszły rok szykują podobną kwotę. To rząd wielkości podobny do tego, jakim dysponuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, której budżet na utrzymanie dróg w tym roku wynosi 790 mln zł.
W przyszłym roku wydatki na nowe inwestycje na drogach wojewódzkich mogą wynieść ok. 4 – 4,5 mld zł. Dodatkowym zastrzykiem gotówki będą m.in. pieniądze unijne, które zaczną spływać za już wykonane prace.
Remonty natychmiast powinny zostać przeprowadzone na ok. 70 proc. dróg wojewódzkich. By odbudować sieć swoich dróg, marszałkowie potrzebowaliby 10 mld zł rocznie przez najbliższe 11 lat. Na takie środki nie mogą liczyć. Część z nich ratuje się więc wymianą nawierzchni. Władze województwa pomorskiego co roku przeprowadzają taki zabieg na ok. 100 km dróg. Od przyszłego roku ta liczba ma zostać podwojona – przez kolejne trzy do pięciu lat. – Pozwala nam to szybciej uzyskać efekty, powstrzymać degradację tras, daje czas na przygotowanie kolejnych inwestycji i jest znacznie tańsze niż gruntowna modernizacja – mówi Mieczysław Struk, wicemarszałek województwa pomorskiego.