Menedżer pod parasolem polisy

Polscy szefowie dużo rzadziej niż ich zachodni koledzy ubezpieczają się od skutków swych błędnych decyzji

Publikacja: 09.09.2009 04:17

Wraz z rozwojem rynku przybędzie roszczeń wobec meendżerów – twierdzi Robert Woźniak z AIG Europe

Wraz z rozwojem rynku przybędzie roszczeń wobec meendżerów – twierdzi Robert Woźniak z AIG Europe

Foto: Rzeczpospolita

15 milionów złotych rekompensaty wypłaci AIG Europe hucie Szopienice za feralne kontrakty terminowe na londyńskiej giełdzie, które w 2007 r. doprowadziły spółkę do 55 mln zł strat i do likwidacji. Ogłoszona pod koniec sierpnia informacja o wynikach ugody akcjonariuszy huty z AIG Europe, które ubezpieczyło byłego prezesa Szopienic, zwróciła uwagę wielu firm i ich zarządów na polisy od odpowiedzialności cywilnej menedżerów, zwane z angielska D&O (directors and officers liability).

Tym bardziej że był to jeden z nielicznych przypadków, gdy podano oficjalnie wysokość odszkodowania, zresztą jednego z najwyższych, jakie zostały wypłacone na polskim rynku menedżerskich polis. – Większość spraw dotyczących szkód wyrządzonych przez menedżerów strony starają się załatwić bez rozgłosu w sposób ugodowy

– ocenia Paweł Bogucki, dyrektor Departamentu Ubezpieczeń Odpowiedzialności Cywilnej w HDI-Gerling Polska TU.

[srodtytul]Majątek i dobre imię[/srodtytul]

Sprawa Szopienic dowodzi, że inwestycja w polisę D&O może się firmie i jej właścicielom opłacić. Ale opłaca się też samym menedżerom (zgodnie z prawem członkowie zarządów i rad nadzorczych spółek kapitałowych odpowiadają całym swym majątkiem za decyzje, które doprowadziły do strat zarządzane przez nich firmy).

Jak podkreśla Paweł Bogucki, bardzo istotne są oferowane w ramach ubezpieczenia D&O koszty pomocy prawnej w związku z obroną przed niezasadnym roszczeniem czy też koszty działań mających na celu odzyskanie dobrego imienia menedżera, któremu bezzasadnie zarzucono naruszenie obowiązków.

– Przede wszystkim staramy się obronić członka zarządu przed zarzutami. Pierwsze, co się płaci z ubezpieczenia, to koszty obrony, które idą często w dziesiątki, a nawet setki tysięcy złotych. W bardzo wielu przypadkach udaje nam się pokazać stronie roszczącej, że członek zarządu dołożył wszelkiej staranności i nie ma jego winy w konkretnej szkodzie – wyjaśnia Robert Woźniak, dyrektor działu ubezpieczeń Financial Lines w AIG Europe, które jako pierwsze, jeszcze w latach 90., zaczęło w Polsce wystawiać polisy D&O. Jak dodaje, nawet przy zarzutach świadomego wyrządzenia szkody ubezpieczyciel opłaca koszty obrony do chwili wydania prawomocnego wyroku.

[srodtytul]Bez skoku sprzedaży[/srodtytul]

Polscy menedżerowie na razie jednak rzadko pytają o polisy D&O podczas negocjacji z potencjalnym pracodawcą, co – według badań firmy doradczej Towers Perrin – jest już standardem na Zachodzie. Jak ocenia Ewa Stoińska, negocjator w Biurze Sprzedaży Korporacyjnej PZU SA, popularność polis D&O wciąż nie jest duża przede wszystkim ze względu na ich stosunkowo wysoki koszt. Jej zdaniem największe zainteresowanie tym ubezpieczeniem wykazują firmy z dominującym kapitałem zagranicznym i spółki notowane na GPW, zwłaszcza te z udziałem akcjonariuszy zagranicznych, którzy wymagają posiadania polisy D&O.

Ale po polisy D&O sięgają też krajowe firmy. – Ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej osób odpowiedzialnych za zarządzanie przedsiębiorstwem staje się coraz bardziej popularne dzęki rozwojowi polskich firm, w których coraz częściej właściciele powierzają zarząd niezależnym profesjonalistom z zewnątrz. Rośnie przy tym świadomość odpowiedzialności za popełnione błędy zarówno u władz spółek, jak i u ich właścicieli – twierdzi Paweł Bogucki.

Zdaniem Andrzeja Wysmułka, zastępcy dyrektora Departamentu Ubezpieczeń Majątkowych w Generali, zainteresowanie polisami D&O w ostatnim okresie znacznie się zwiększyło ze względu na zmianę sytuacji ekonomicznej w kraju i za granicą, a obok spółek z branży produkcyjnej i usługowej coraz częściej pytają też o nie firmy finansowe. O widocznym wzroście zainteresowania ubezpieczeniem OC dla menedżerów, również w mniejszych spółkach, mówi też Paweł Piwowarski z TU Allianz Polska. Jak jednak ocenia Robert Woźniak, wzrost sprzedaży na razie jest raczej kilkuprocentowy niż skokowy.

[srodtytul]Komfort działania[/srodtytul]

Pozwy sądowe, jakimi grożą swym byłym szefom niektóre firmy poszkodowane w wyniku operacji na opcjach walutowych, mogą jednak zwiększyć popularność menedżerskich ubezpieczeń OC. Według danych „Rz” spora część spółek, które chcą rozliczać menedżerów za straty na opcjach, miało wykupione dla nich polisy D&O. W tej grupie są m.in. Fota, Pol-Mot Warfama i Sanwil.

– Od kilku lat wszyscy członkowie zarządu są ubezpieczeni od odpowiedzialności cywilnej – mówi Waldemar Fijołek, rzecznik Foty. Mariusz Lewandowski z biura prasowego Pol-Motu Warfamy, gdzie polisy D&O miał cały zarząd firmy, wyjaśnia, że spółka czeka na wynik postępowania prokuratorskiego, by rozpocząć starania o odszkodowanie.

Piotr Kwaśniewski, prezes Sanwilu Holding, nie ukrywa, że jego firma też chce skorzystać z polisy wykupionej dla byłego szefa, by odzyskać choćby część straconych kilkunastu milionów złotych.Sam prezes Kwaśniewski nie ma ubezpieczenia D&O.

[wyimek]10 mln zł wynosi przeciętna suma gwarancyjna w polisach D&O w Polsce [/wyimek]

Na przedłużenie polisy, która obejmowała jego poprzedników, zdecydował się natomiast Joachim Gąsiorczyk, prezes Sanwilu Polska. – Oczywiście staram się robić wszystko dla dobra firmy z zachowaniem wszystkich standardów, ale uważam, że ubezpieczenie jest korzystne zwłaszcza w czasach, gdy warunki makroekonomiczne bardzo dynamicznie się zmieniają. To podobnie jak z ubezpieczeniem OC dla kierowcy. Daje większy komfort działania i większe bezpieczeństwo – ocenia prezes Gąsiorczyk.

[srodtytul]Duży płaci więcej[/srodtytul]

Na pytanie o koszt polisy towarzystwa ubezpieczeniowe udzielają tylko ogólnikowych informacji, argumentując, że stawki są ustalane indywidualnie. Paweł Bogucki z HDI-Gerling Polska TU wyjaśnia, że koszt ubezpieczenia zależy od przedmiotu i skali działalności spółki, wysokości sumy gwarancyjnej, struktury właścicielskiej oraz kondycji finansowej firmy. Jak dodaje, przeciętna suma gwarancyjna wynosi 5 – 10 mln zł, choć spotyka się też polisy z sumami na poziomie kilkudziesięciu lub nawet kilkuset milionów złotych – te ostatnie w przypadku dużych giełdowych firm.

– Przy sumie gwarancyjnej na poziomie 10 mln zł składki dla małych spółek produkcyjno -handlowych zaczynają się od kilku tysięcy złotych i sięgają 20 – 30 tys. złotych dla spółek o obrocie rzędu kilkuset milionów złotych – wyjaśnia dyr. Bogucki.

O widełkach 18 – 40 tys. zł w stawkach mówi Andrzej Wysmułek z Generali, gdzie najwyższe zawarte dotychczas ubezpieczenie D&O opiewa na 50 mln zł. Ale dodaje, że suma ubezpieczenia może zaczynać się już od 100 tys. złotych.

Zdaniem Andrzeja Wysmułka liczba zawartych umów D&O będzie wzrastać, tym bardziej że niektóre spółki przed zatrudnieniem menedżerów już wymagają od nich przedłożenia polisy OC z tytułu pełnienia funkcji zarządzających.

– Przed dziesięciu laty trudno było pomyśleć, by ktokolwiek wnosił jakieś roszczenia wobec zarządów. Teraz uczymy się od Zachodu, że jak ktoś nie wykonuje dobrze swych obowiązków, to można wysuwać wobec niego jakieś roszczenia. Nawet jeśli menedżer bardzo się stara, to może popełnić błąd – podkreśla Robert Woźniak.

[ramka][srodtytul]Co to jest polisa D&o[/srodtytul]

Ubezpieczenie D&O chroni menedżera przed roszczeniami z tytułu szkód wyrządzonych spółce i jednocześnie zabezpiecza spółkę w przypadku szkód, jakie poniosła w związku z nierzetelnym sprawo- waniem zarządu.[/ramka]

[ramka][srodtytul]Prawo co dnia wyjaśnia[/srodtytul]

Zdaniem ubezpieczycieli jednym z elementów powstrzymujących rozwój ubezpieczeń D&O w Polsce była kwestia podatkowa. Niektóre urzędy skarbowe traktowały składkę jako nieodpłatne świadczenie na rzecz członków zarządów, które zaliczając do ich przychodu, trzeba opodatkować. To zwłaszcza przy dużych sumach gwarancyjnych było barierą dla samych członków zarządu, gdyż składka zwiększała niekiedy ich przychody o kilkaset tysięcy złotych. Szansę na usunięcie tej bariery dał kwietniowy wyrok, w którym Wyższy Sąd Administracyjny w Warszawie stwierdził, że jeśli nie jest możliwe ustalenie faktu otrzymania przez podatnika świadczenia albo nie ma możliwości określenia go w konkretnej kwotowej wysokości rzeczywiście przypadającej na podatnika, to nie może być mowy o powstaniu po stronie podatnika przychodu, który podlegałby opodatkowaniu zgodnie z ustawą o PIT.[/ramka]

[ramka][link=http://www.kariera.pl/praca/oferty_pracy/1]Najświeższe oferty pracy czekają na Ciebie[/link][/ramka]

AIG

15 milionów złotych rekompensaty wypłaci AIG Europe hucie Szopienice za feralne kontrakty terminowe na londyńskiej giełdzie, które w 2007 r. doprowadziły spółkę do 55 mln zł strat i do likwidacji. Ogłoszona pod koniec sierpnia informacja o wynikach ugody akcjonariuszy huty z AIG Europe, które ubezpieczyło byłego prezesa Szopienic, zwróciła uwagę wielu firm i ich zarządów na polisy od odpowiedzialności cywilnej menedżerów, zwane z angielska D&O (directors and officers liability).

Pozostało 94% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy