Najbliższe miesiące na rynku sztuki upłyną pod znakiem fotografii. W Muzeum Narodowym w Warszawie kilka dni temu otwarto monograficzną wystawę „Światłoczułe. Kolekcje fotografii”. W październiku rozpocznie się w Bielsku-Białej trzeci Foto Art Festival ([link=http://www.fotoartfestival.art.pl " target="_blank]www.fotoartfestival. art.pl[/link]) organizowany przez Inez i Andrzeja Baturo. Na imprezie zostaną zaprezentowane jak zwykle prace czołówki żyjących klasyków światowej fotografii. Niektóre z nich będzie można kupić średnio po 2 – 4 tys. euro. Przyjadą też ze świata autorzy prac.
Tego typu imprezy mają podstawowe znaczenie dla edukacji kolekcjonerów. Wpływają też na wzrost cen na rynku sztuki.
Mówi o tym nasz ekspert Wojciech Jędrzejewski, twórca jednej z największych prywatnych kolekcji, obejmującej m.in. arcydzieła klasyków, takich jak Henri Cartier-Bresson czy Richard Avedon. Kolekcję Jędrzejewskiego można poznać na stronie [link=http://www.mojefotografie.com " target="_blank]www.mojefotografie.com[/link].
Kolejnym bodźcem do wzrostu zainteresowania i zwyżki cen może być planowana wystawa fragmentów zbiorów trzech największych kolekcjonerów: Jędrzejewskiego, braci Dariusza i Krzysztofa Bieńkowskich z Łodzi oraz Cezarego Pieczyńskiego z Poznania.
Dotychczas żaden recenzent wystawy w Muzeum Narodowym nie zwrócił uwagi na jej aspekty czysto ekonomiczne. Mianowicie znakomita część odbitek została kupiona na aukcjach dopiero po 2000 r. Każdy mógł zdobyć te zdjęcia! Już osiem lat temu, kiedy pierwsze fotografie zaczęły się pojawić na oficjalnym rynku, alarmowaliśmy w „Moich Pieniądzach”, że jedynymi klientami są państwowe muzea i biblioteki. Kupowały one za bezcen dzieła klasyków, zwykle najwyżej po kilkaset złotych.