W ciągu 12 miesięcy aż 30 proc. przedsiębiorstw działających na terenie naszego kraju padło ofiarą nadużyć – szacują eksperci firmy doradczej PricewaterhouseCoopers. Dla porównania, w minionych dwóch latach w sumie odsetek ten sięgnął 43 proc. Na tle regionu wypadamy gorzej. W Europie Środkowo-Wschodniej kryzys spowodował, że do malwersacji doszło w przypadku 25 proc. firm, a w ciągu minionych dwóch lat w 20 proc. spółek.
Polskie przedsiębiorstwa były też narażone na znacznie większe straty – połowa badanych firm przyznała się, że straciła w wyniku przestępstw 0,5 mln dol., podczas gdy w regionie takich spółek było tylko 37 proc. Z kolei uszczerbek sięgający 250 tys. dol. w Polsce zgłosiło 67 proc. ankietowanych, a w Europie Środkowo-Wschodniej tylko
27 proc. W ponad połowie przypadków zawsze chodziło o kradzież. – To najbardziej pospolite i najczęstsze przewinienie, także w regionie – mówi Marcin Kossowski z PwC. – Na drugim miejscu jest korupcja – 30 proc. przypadków w Polsce i 44 proc. w regionie. Z kolei kreatywna księgowość, dość mocno rozpowszechniona na świecie, u nas zdaje się nie stanowić większego problemu. Ofiarami tego typu przestępstw padło zaledwie 5 proc. przedsiębiorców.
Paweł Wajszczyk z PwC dodaje, że najtrudniej udowodnić korupcję, chyba że – tak jak w przypadku jednej z firm z branży farmaceutycznej – winny sam się przyzna. Jedna z osób z kierownictwa, chcąc poprawić wyniki sprzedaży, zdecydowała się z puli pieniędzy przeznaczonej na reprezentację wręczać łapówki dla lekarzy. – Pieniądze miały skłonić medyków, aby promowali produkty właśnie jego firmy – mówi ekspert. – Jednemu z lekarzy wręczono 10 tys. zł w gotówce i prezenty materialne. W innym wypadku zaś audytorzy sami wpadli na ślady przekupstwa. Sprawdzając komputery w jednej z dużych firm państwowych, która rozpisała przetarg na wdrożenie systemu IT, odkryli, że istnieją powiązania osoby z kierownictwa tej firmy z przedstawicielem usługodawcy. – Okazało się, że spółka informatyczna, która przetarg wygrała, zafundowała dyrektorowi atrakcyjny wyjazd zagraniczny, a jego syn został zatrudniony w filii spółki – wyjaśnia Kossowski.
Zdaniem prezesa Krajowej Izby Gospodarczej Andrzeja Arendarskiego przyczyny wzrostu liczby przestępstw są związane wyłącznie ze spowolnieniem gospodarczym. – W dobie kryzysu ujawnia się przypadki, które wcześniej rozwiązywano w murach zakładu – mówi Arendarski. – Poza tym, gdy pracodawca wysyła pracownika na przymusowy urlop, obcina mu pensję, ten uważa, że ma prawo w jakiś sposób zrekompensować sobie straty.