PGE, która odpowiada za realizację programu energetyki atomowej w Polsce, otrzymała kolejne oferty z propozycją współpracy od firm atomowych. Są to firmy południowokoreańskie związane z Korea Electric Power Company – m.in. Korea Hydro & Nuclear Power Co., które ostatnio wygrały przetarg na budowę reaktorów w Zjednoczonych Emiratach Arabskich za ok. 20 mld dol. W Korei też realizują program atomowy, bo kraj ten chce do 2030 r. mieć ok. 60 proc. energii wytwarzanej właśnie w elektrowniach atomowych. Kolejnymi nowymi partnerami PGE mogą być firmy z Kanady, gdzie elektrownie atomowe dostarczają jedną siódmą energii.
Już zakończyły prace powołane przez PGE z trzema firmami – EDF, Westinghouse i GE Hitachi – zespoły robocze analizujące możliwość wdrożenia w Polsce każdej z ich technologii. Analizy trafiły już do Ministerstwa Gospodarki. Teraz będzie następny etap przygotowań, każda z firm ma sprawdzić możliwości budowy elektrowni w zaproponowanych przez polską firmę lokalizacjach. Z nieoficjalnych informacji wynika, że preferowane są przede wszystkim te na wybrzeżu – Żarnowiec, Kopań, Choczewo, Lubatowo-Kopalino. W głębi kraju PGE sugeruje wstępnie tylko dwa miejsca pod budowę – w tym Klempicz.
Dla PGE zainteresowanie kolejnych firm to dobra wiadomość, oznacza ostrzejszą konkurencję. – Skoro chodzi o kontrakt za 10 mld euro, to kolejne oferty nie są zaskakujące – mówi jeden z ekspertów.
[wyimek]11 mld euro może kosztować budowa elektrowni atomowej w Żarnowcu[/wyimek]
Ale PGE na razie nie rozmawia o pieniądzach z oferentami technologii. Najpierw muszą być wykonane dokładne analizy, które potrwają przynajmniej półtora roku. Z informacji „Rz” wynika, że zarząd PGE nie będzie sam dokonywał wyboru, postanowił znaleźć do tego specjalistów. Przed końcem roku wybierze niezależną firmę, która ma doradzać przy negocjacjach i podpisaniu ostatecznej umowy z dostawcą technologii, a także szefa projektu atomowego w Polsce. Jak dowiedziała się „Rz”, w tym tygodniu w światowej prasie ukaże się ogłoszenie w tej sprawie. – Zależy nam na wyborze niezależnych doradców i wysokiej klasy specjaliście, który już kierował takimi projektami w innych krajach – tłumaczy „Rz” prezes Tomasz Zadroga. – To bardzo ważna i kosztowna inwestycja, która musi zakończyć się sukcesem. Elektrownia musi powstać na czas.