W ubiegłm kwartale indeksy giełdowe oparte na wycenie największych firm telekomunikacyjnych świata zanotowały największy wzrost od 2003 r. Chociaz branża telekomunikacyjna nie rokuje szybkiego wzrostu przychodów i zysków, to inwestorzy cenią stabilną i relatywnie wysoką dywidendę, jaką wypłacają te firmy – podała dzisiaj agencja [b]Bloomberg[/b].

Indeksy: [i]MSCI World Telecommunication Services Index[/i] oraz [i]S&P 500 Telecommunications Services[/i] wzrosyły w ubiegłym kwartale po 19 proc. każdy. Indeksy barnży telekomunikacyjnej należą do liderów giełdowych wskaźników. Chociaż analitycy przewidują spadek przychodów i zysków tych spółek w trzecim kwartale i całym roku 2010 r., to inwestorów kusi atrakcyjna polityka dywidendowa. Powoduje ona, że bardziej opłaca się kupować nawet taniające akcje telekomów, niż inwestowac w ich – mniej rentowne – papiery dłużne. Dla przykładu dywidenda, jaką płaci holenderski [b]KPN[/b], to 6,38 proc. ceny akcji operatora w ostatnim czasie, podczas gdy rentowność jego obligacji wynosiła przy ostatniej dużej emisji 3,75 proc. Dlatego akcje KPN podrożały blisko 10 proc. w cztery miesiące, chociaż analitycy oceniają, że w ostatnim kwartale operator zanotował największy spadek przychodów od 2004 r. Średnio globalne telekomy wypłacają 5-6 proc. ceny akcji.

Stopa dywidendy, jaką płaci [b]Telekomunikacja Polska[/b], była jeszcze wyższa, niż średnia dla telekomów wyliczonych przez Blooomberg – wobec tegorocznych notowań polskiego operatora wynosiła 8-10 proc. Zyski, jakie wypłacają [b]Multimedia Polska[/b] 3-4 proc. [b]Netia[/b] na razie dywidendy nie płaci. Pozostałe telekomy na Giełdzie Papierów Wartościowych są zbyt małe, aby być w obiektywie międzynarodowych inwestorów. Ich kursy nie oddają ściśle globalnych trendów.

[i]źr.Bloomberg[/i]