Dlatego najważniejsze indeksy rozpoczęły dzień od spadków. Podobnie wyglądał handel na innych rynkach europejskich, mimo że środowa sesja za oceanem zakończyła się ustanowieniem kolejnego rekordu obecnej hossy.
Po kilkudziesięciu minutach od otwarcia przez rynek przeszła kolejna fala wyprzedaży akcji największych spółek co pociągnęło indeksy w dół o kilkadziesiąt punktów. Pod kreską znalazły się również indeksy małych i średnich spółek, które z rana dzielnie opierały się przecenom. W kolejnych godzinach giełda poruszała się w okolicach dziennych minimów.
W czołówce najbardziej taniejących firm były banki, m.in. Pekao i BRE Bank oraz KGHM. Notowaniom lubińskiego koncernu nie sprzyjały spadające trzeci dzień z rzędu ceny miedzi na giełdach światowych co spowodowane było umacnianiem się dolara.
Najlepiej prezentowały się w czwartek czeski CEZ, PGNiG i Asseco Poland. Z firm z WIG20 aż 17 straciło dzisiaj na wartości. W konsekwencji indeks zakończył sesję na 1,31-proc. minusie i poziomie 2706 pkt. WIG zniżkował do 47242 pkt. czyli o 1,15 proc. Pozostałe indeksy zachowywały się nieco lepiej głównie za sprawą rosnących kursów spółek zajmujących się produkcją gier komputerowych, czyli City Interactive (przejściowo drożało ponad 17 proc.) i Optimusa (ponad 7 proc.). Bardzo dobrze radziły sobie też papiery KOV, który wydał kolejny w ostatnich dniach komunikat o efektach poszukiwań gazu i ropy. W efekcie drożały chwilowo ponad 10 proc. Obroty na warszawskim parkiecie wyniosły 1,2 mld zł czyli były o niespełna 5 proc. niższe niż w środę.
Słabe wyniki czwartkowej sesji (giełdom zachodnioeuropejskim po południu udało się odrobić większość strat) potwierdzają, że trend wzrostowy na GPW dawno się wyczerpał. Na rynku brakuje nowych pieniędzy, które mogłyby pociągnąć kursy firm w górę. Równocześnie inwestorzy nie mają jeszcze ochoty masowo zamykać pozycji licząc, że na rynek wrócą wzrosty. W tej sytuacji nasza giełda skazana jest na męczący trend boczny. Im dłużej się będzie utrzymywał tym wybicie z niego będzie miało gwałtowniejszy charakter.