Podwójne paluszki – wersja dla wiecznych farciarzy, wodorower, wędka z elektronicznym czujnikiem, nowatorski system montażu ościeżnic drzwiowych, podzlewowa zgniatarka do śmieci. To tylko kilka projektów, jakie od 6 marca będą walczyć o dofinansowanie od piątki polskich biznesmenów w programie „Dragons' Den" – jak zostać milionerem" w TV 4.
Bardzo dużo jest też projektów internetowych. – Podzieliłbym uczestników, którzy przyjeżdżają z pomysłami, na trzy grupy. Pierwszą stanowią przedsiębiorcy już działający, drugą osoby, które mają pomysł w głowie i są na etapie przenoszenia go na papier, trzecia to ludzie przyjeżdżający z jakąś ideą – wymyśloną kilka dni wcześniej albo i dziesięć lat temu – mówi Marian Owerko, główny udziałowiec i prezes Bakallandu, jeden z piątki jurorów, którzy oceniają zgłaszane do programu projekty. Jego firma notowana na giełdzie to główny rozgrywający na polskim rynku bakalii.
W jury zasiadają też Grzegorz Hajdarowicz, właściciel m.in. Grupy Kapitałowej Gremi (zajmuje się m.in. produkcją filmową), NFI Jupiter czy Wydawnictwa Przekrój, Krzysztof Golonka, prezes i współwłaściciel funduszu inwestycyjnego Xevin Investments, Maciej Kaczmarski (do niego należy m.in. Kaczmarski Inkasso czy Krajowy Rejestr Długów) oraz Anna Garwolińska, właścicielka agencji PR Glaubicz Garwolińska Consultants. Zasada programu jest taka, że muszą to być osoby, które mają swoje firmy, same je zakładały i nadal się nimi zajmują.
Doświadczenia zagranicznych edycji pokazują, że dofinansowanie zaoferowane przez jurora najczęściej przyjmuje formę przejmowania udziałów w przedsiębiorstwie za wskazaną przez uczestnika sumę.
Wpolskiej edycji zawalczy około 70 projektów. Wartość dofinansowania, o jakie walczą uczestnicy, waha się od 10 tys. zł do 50 mln zł.