Hity eksportowe PRL

Rumuni kupowali biseptol, Bułgarzy krem Nivea. Rosjanie wierzyli w moc ogórkowego płynu po goleniu Polleny Lechii, bo w razie potrzeby służył nie tylko jako kosmetyk, ale i zakąska

Publikacja: 15.04.2011 04:11

Krem Nivea był jednym z najbardziej rozpoznawalnych produktów gospodarki minionej epoki

Krem Nivea był jednym z najbardziej rozpoznawalnych produktów gospodarki minionej epoki

Foto: Fotorzepa, Andrzej Wiernicki Andrzej Wiernicki

Większość eksportowych przychodów Polfy Pabianice (wynoszących ok. 60 mln zł), należącej dziś do grupy Adamedu, wypracowuje wciąż słynny biseptol – polski przebój sprzed lat, zwłaszcza na rynku rumuńskim.

Dyktator Ceausescu, dbający o przyrost naturalny, zakazywał swoim obywatelom używania jakichkolwiek środków antykoncepcyjnych, więc stosowali polski antybiotyk jako specyfik poronny, choć producent nie miał o tym jego zastosowaniu zielonego pojęcia. Na handlu biseptolem dorabiali się też prywatni eksporterzy, czyli turyści przywożący większe ilości tego specyfiku podczas wakacyjnych wyjazdów.

Dobrze schodziły też pralki i inne „wyroby rynkowe przemysłu ciężkiego". Ale ich sprzedaż zagranicznym klientom przynosiła 200 mln zł dewizowych – „to zaledwie 40 proc. tego, co otrzymujemy za eksport mięsa i przetworów mięsnych oraz 20 proc. wpływów z eksportu węgla" – ubolewało w 1965 r. „Życie Gospodarcze".

Bo to na czarnym złocie, jak nazwano wówczas węgiel, opierała się socjalistyczna gospodarka. Jeszcze w 1990 r. Polska dostarczała za granicę ponad 30 mln ton węgla kamiennego. Teraz sprowadza go więcej, niż sprzedają polscy eksporterzy.

Hitem lat 60. i 70. były tak zwane grające szafy, czyli automaty muzyczne do lokali gastronomicznych, wytwarzane przez Łódzkie Zakłady Radiowe Fonica. Zawierały 50 płyt odtwarzanych po wrzuceniu monety. Byliśmy jedynymi producentami tych maszyn w całym wschodnim bloku.

Wzięcie miały również zestawy wieżowe Diora – pierwszej polskiej fabryki odbiorników radiowych po drugiej wojnie światowej – złożone z oddzielnych segmentów: odbiornika radiowego (tuner), wzmacniacza, magnetofonu kasetowego i korektora graficznego, a później także odtwarzacza płyt CD.

Diora, podobnie jak dziś polskie firmy meblarskie, produkowała urządzenia dla tak cenionych firm, jak Thomson czy Brandt, ale też pod szyldem mniej znanych, jak MacWatts, Geton czy Crown Japan.

Węgiel można było dowozić wagonami towarowymi made in Poland, choć większą popularnością cieszyły się te pasażerskie, wytwarzane przez zakłady Cegielski w Poznaniu i Pafawag z Wrocławia.

W latach 1948 – 1975 na zamówienie ZSRR wyprodukowano 7316 wagonów szerokotorowych, nazywanych w slangu branżowym stodołami. Koleje greckie zamawiały tradycyjne wagony, życząc sobie jedynie, by wykończone były w kolorze złotym. Służyły długo, zostały wycofane z użytku dopiero podczas olimpiady w 2004 roku.

Po Maroku i Iraku jeździły też polskie kuszetki, wagony barowe i salonki. Po Węgrzech kursują do dziś.

Podczas gdy upolowanie dobrej gatunkowo odzieży w peerelowskich sklepach graniczyło z cudem, polskie bluzki, garsonki, płaszcze jechały do Niemiec, Francji, a nawet USA, męskie garnitury zaś m.in. z Bytomia do dużych sklepów w Rzymie, Paryżu i Bonn.

Z powodzeniem sprzedawaliśmy za granicę torby podróżne i walizki lotnicze, meblościanki z drewna i skór zwierzęcych (m.in. do krajów arabskich, ale też do Szwajcarii, Niemiec, Anglii, Francji, Włoch, Hiszpanii).

Większość eksportowych przychodów Polfy Pabianice (wynoszących ok. 60 mln zł), należącej dziś do grupy Adamedu, wypracowuje wciąż słynny biseptol – polski przebój sprzed lat, zwłaszcza na rynku rumuńskim.

Dyktator Ceausescu, dbający o przyrost naturalny, zakazywał swoim obywatelom używania jakichkolwiek środków antykoncepcyjnych, więc stosowali polski antybiotyk jako specyfik poronny, choć producent nie miał o tym jego zastosowaniu zielonego pojęcia. Na handlu biseptolem dorabiali się też prywatni eksporterzy, czyli turyści przywożący większe ilości tego specyfiku podczas wakacyjnych wyjazdów.

Pozostało 81% artykułu
Ekonomia
Witold M. Orłowski: Słodkie kłamstewka
Ekonomia
Spadkobierca może nic nie dostać
Ekonomia
Jan Cipiur: Sztuczna inteligencja ustali ceny
Ekonomia
Polskie sieci mają już dosyć wojny cenowej między Lidlem i Biedronką
Ekonomia
Pierwsi nowi prezesi spółek mogą pojawić się szybko