W pierwszym kwartale gospodarka japońska (3. co do wielkości na świecie za USA i Chinami) skurczyła się o 0,9 proc. Był to 2. kwartał,kiedy japoński PKB się zmniejszał. Najbardziej ucierpiały konsumpcja i eksport w sytuacji,kiedy największe firmy musiały wstrzymać produkcję jeśli nie z powodu zdemolowanych przez kataklizm fabryk, to ze względy na brak energii.
309 mld dol.
to szacowane koszty marcowego trzęsienia ziemi w Japonii
W wyliczeniach rok do roku oznacza to,że dzisiaj PKB Japonii jest mniejszy o 3,7 procent, niż było to rok temu. Minister gospodarki Japonii Kaoru Yosano przyznał,że szacowano,iż będzie to 2 procentowy spadek. Dodał jednak, że kłopoty przedsiębiorstw z brakami materiałów i komponentów do produkcji powoli się zmniejszają, a popyt wywołany niezbędną odbudową zniszczeń pobudzi wzrost. — Nasza gospodarka ma dość siły na to, by się odbić — mówił w BBC Yosano.
Zdaniem ekonomistów jednak najpoważniejszym problemem Japończyków są teraz nastroje konsumentów. Prywatne spożycie spadło o 0,6 proc., bo konsumenci drastycznie ograniczyli zakupy po trzęsieniu ziemi. Przy tym ich wydatki wypracowują 60 proc. japońskiego PKB.