– Nowy plan ratunkowy obiecany Grecji, jeśli przyjmiemy program oszczędnościowy, będzie podobnej wysokości co ten sprzed roku, którego wartość wyniosła 110 mld euro – oświadczył w piątek po zakończeniu unijnego szczytu premier Grecji Jeorjos Papandreu. – Rozmawiamy o sumach bardzo, bardzo dużych, jeśli chodzi o program wsparcia finansowany przez strefę euro, Międzynarodowy Fundusz Walutowy oraz prywatnych pożyczkodawców.
Problem wciąż aktualny
Unijny szczyt potwierdził deklarację pomocy dla Grecji w zamian za reformy: obcięcie wydatków budżetowych, podwyższenie wpływów podatkowych i wielką prywatyzację. Jeśli 28 czerwca parlament w Atenach przegłosuje taki program i poprze go centroprawicowa opozycja, to kolejny pakiet finansowy od 90 do 120 mld euro sfinansują strefa euro i MFW. Dołączą się, na zasadzie dobrowolności, prywatni inwestorzy, którzy dokonają rolowania obligacji greckich, czyli zamienią stary dług na nowy. Do pakietu nie zostaną natomiast włączone pieniądze z unijnego budżetu, na który składa się 27 państw, w tym Polska. – Nie ma takiej propozycji, pakiet sfinansuje tylko strefa euro – powiedział wczoraj szef Komisji Europejskiej Jose Barroso.
Gwarancje unijnego budżetu, z europejskiego mechanizmu stabilności finansowej (EFSM), były wykorzystane w przypadku pomocy dla Irlandii i Portugalii. Z puli 60 mld euro zostało jeszcze 11,5 mld euro, które teoretycznie mogłyby zostać użyte w drugim pakiecie greckim. Ale tak się nie stanie, głównie wskutek gwałtownych protestów brytyjskich. – Niektórzy mają usta pełne frazesów o solidarności, a w drugim zdaniu mówią „ani pensa więcej" – mówił wysoki rangą eurokrata, wyraźnie nawiązując do wypowiedzi premiera Davida Camerona.
Polska skorzystała na brytyjskim oporze i nie będzie musiała dokładać swoich około 250 mln euro gwarancji dla Grecji. – Byliśmy gotowi wesprzeć Grecję, tak jak o tym stanowią przepisy UE, poprzez nieblokowanie EFSM – powiedział wczoraj Donald Tusk. Ale ponieważ inne państwa wyraziły niechęć, to nasza deklaracja nie będzie miała skutków finansowych. Tusk nie zamierza zgłaszać się jako ochotnik do dołożenia pieniędzy poza EFSM.