Pakiet pomocowy dla Grecji odsuwa widmo jej bankructwa

Potężny pakiet pomocowy dla Aten odsuwa w czasie widmo bankructwa. Nie gwarantuje jednak wypłacalności w dłuższym terminie. Unii zależy, by gospodarka Grecji przyspieszyła

Publikacja: 25.07.2011 02:12

Mimo że Grecy zostali uratowani, ulica nadal protestuje. Na zdjęciu manifestacja taksówkarzy w Atena

Mimo że Grecy zostali uratowani, ulica nadal protestuje. Na zdjęciu manifestacja taksówkarzy w Atenach

Foto: AFP

Jeszcze w czwartek po południu projekt dokumentu końcowego szczytu przywódców strefy euro zawierał wspomnienie o planie Marshalla dla Grecji. Miałby on uzupełniać pakiet ratunkowy, którego celem jest tylko zmniejszenie ciężaru obsługi zadłużenia.

Ewentualny grecki plan Marshalla miałby pozwolić temu krajowi na wzrost gospodarczy, który przyniósłby dochody potrzebne do zmniejszenia bezwzględnych rozmiarów długu publicznego. Jednak z ostatecznej wersji dokumentu wspomnienie o planie Marshalla zniknęło. Jak się nieoficjalnie dowiedziała „Rz", na  życzenie Jose Barroso, szefa Komisji Europejskiej. On sam uznał, że porównywanie planu pomocy dla Grecji do historycznego wysiłku amerykańskiego podatnika w celu podźwignięcia Europy z powojennych ruin gospodarczych jest tu zdecydowanie nie na miejscu. – Nie ma jeszcze żadnych zobowiązań. Będziemy dopiero namawiać instytucje publiczne i prywatne do przedstawiania propozycji dla Grecji – mówi wysokiej rangi przedstawiciel Komisji Europejskiej. Na razie KE powołała zespół ekspertów pod kierunkiem Horsta Reichenbacha, wiceprezesa Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju. „Jak do tej pory to są puste słowa. Mówi się o udziale Europejskiego Banku Inwestycyjnego. To dobrze, ale on udziela tylko kredytów" – pisze w swoim komentarzu Sony Kapoor, szef ośrodka analitycznego Re-define.

Inwestorzy na razie są zadowoleni

Rynek bardzo pozytywnie przyjął wyniki euroszczytu, bo zarówno wielkość nowego pakietu ratunkowego 109 mld euro od strefy euro i MFW plus przynajmniej 37 mld euro od banków, proponowane ulgi w obsłudze zadłużenia, jak i ambitne plany dotyczące rządu gospodarczego strefy euro znacznie przewyższyły oczekiwania inwestorów.

W podszczytowych komentarzach dominuje jednak pytanie o to, co stanie się z Grecją w dłuższym terminie. Jeden problem to właśnie brak pomysłów na wzrost gospodarczy, stąd apel o kredyty, gwarancje, pomoc techniczną czy ułatwienia w korzystaniu z unijnych funduszy strukturalnych. Drugi to brak wyraźnej redukcji greckiego długu, który sięga obecnie 150 proc. produktu krajowego brutto.

– Ciągle panuje przekonanie, że grecki problem sprowadza się do braku płynności. Podczas gdy fundamentalnym wyzwaniem jest brak wypłacalności – uważa Sony Kapoor. Pakiet pomocowy niewiele zmienia. Wydłuża okres spłaty zadłużenia, obniża oprocentowanie – to stanowi bieżącą ulgę dla greckiego budżetu. Ale redukcja kwoty zadłużenia nie jest znacząca. Według nieoficjalnych informacji unijnych ekspertów  ma ona wynieść – po wdrożeniu  wszystkich uzgodnionych instrumentów – zaledwie 12 proc. PKB.

Europa dwóch prędkości

Istotnym wnioskiem ostatniego szczytu, wcześniej odrzucanym m.in. przez Niemcy i Komisję Europejską, jest zgoda na tworzenie rządu gospodarczego strefy euro. – Rynki to na nas wymusiły – mówi nieoficjalnie przedstawiciel KE. Berlin ostatecznie zgodził się na znaczące zwiększenie możliwości działania Europejskiego Funduszu Stabilności Finansowej – spółki państw strefy euro, która ratuje bankrutów. W zamian Paryż zrezygnował z pomysłu jednorazowego opodatkowania banków na rzecz ratowania Grecji. A w ciągu kilku tygodni Angela Merkel i Nicolas Sarkozy mają przedstawić propozycje wzmocnienia zarządzania gospodarczego w gronie 17 państw.

– Merkel uważa, że dotychczasowe propozycje zarządzania gospodarczego w strefie euro nie idą dość daleko. Powinien zostać stworzony mechanizm dużo bardziej ścisłego nadzoru – mówi „Rz" Guntram Wolff, wicedyrektor brukselskiego instytutu Bruegel.

Ścisły nadzór

Z tą opinią zgadza się Nicolas Sarkozy. Zdaniem ekonomistów integracja w gronie 17, a nie 27, ma sens. Poważnym wyzwaniem  dla europejskich gospodarek jest zwiększenie ich konkurencyjności. Ale w gronie 17 trzeba to zrobić poprzez wzrost efektywności produkcji. Tymczasem w gronie państw spoza strefy euro przy okazji takich dyskusji pojawia się problem kursu walutowego – tłumaczy Wolff.

Szczegóły planu ratunkowego

Do połowy 2014 r. Grecja otrzyma dodatkowe 109 mld euro z funduszu stabilizacyjnego EFSF i od MFW. Suma ta zostanie użyta na sfinansowanie potrzeb greckiego budżetu, na zachęcanie inwestorów do zamiany 30-letnich obligacji na nowe, na wykupienie części greckiego długu i na zasilenie kapitałem tamtejszych banków. Sektor prywatny dołoży ok. 50 mld euro netto, z tego 37 mld z zamiany papierów dłużnych i 12,6 mld z wykupu obligacji – ocenia Unia. Udział sektora prywatnego w pomocy dla Grecji jest wyjątkowy i nie będzie stosowany wobec Irlandii, Portugalii czy innego kraju.     —p.r., reuters

Kryzys eurolandu uderzy w polskich eksporterów

Perturbacje w strefie euro ostudziły zapał przedsiębiorców do wprowadzenia w Polsce wspólnej waluty. Zawirowania w strefie euro zaczynają powoli odczuwać polscy eksporterzy. Andrzej Sadowski z Centrum im. Adama Smitha przyznaje, że sytuacja gospodarcza jest dla przedsiębiorców niejasna. Wkrótce może to skutkować mniejszą liczbą zamówień i zmniejszoną produkcją.

Na przykład w gliwickiej fabryce Opla przyznają: na to, co się dzieje, zareagujemy ze sporą bezwładnością, ale przyszły rok nie zapowiada się optymistycznie. – Wcześniejsze założenia, że w 2012 roku motoryzacja w Europie będzie rosnąć, zostały przyhamowane – mówi dyrektor General Motors Manufacturing Poland Andrzej Korpak. Według wiceprezesa Polskiej Izby Przemysłu Jachtowego i Sportów Wodnych Polboat liczba zamówień na jachty i łodzie z Polski od odbiorców z Niemiec czy Francji wciąż rośnie. – Ale w przypadku Hiszpanii, Portugalii czy Grecji sprzedaż jest słaba – zaznacza Sebastian Nietupski, wiceprezes Polboat.

39 procent badanych przez BCC firm jest za wejściem do euro, ale dopiero w dłuższej perspektywie

Problemy zachodnich gospodarek nieco ostudziły apetyt przedsiębiorców na wprowadzenie w Polsce europejskiej waluty. – Sam byłem gorącym zwolennikiem wejścia do eurolandu. Teraz widzę, że uniknęliśmy większych kłopotów – mówi Paweł Maciejewski, dyrektor generalny produkującej meble firmy Ludwik Styl.

Z badania GfK Polonia dla Business Centre Club wynika, że 30 proc. ankietowanych z małych firm opowiada się za kategorycznym zakazem wprowadzenia w Polsce euro. Ale im przedsiębiorstwo większe, a w szczególności zajmujące się eksportem i importem, tym chęć wprowadzenia euro jest większa.

W kilkuletniej perspektywie wprowadzenia euro chce większość przedsiębiorców w Polsce. Za natychmiastowym jego wprowadzeniem opowiada się 15 proc., zaś w przyszłości taką potrzebę widzi 39 proc. badanych.

—adw., aft

Jeszcze w czwartek po południu projekt dokumentu końcowego szczytu przywódców strefy euro zawierał wspomnienie o planie Marshalla dla Grecji. Miałby on uzupełniać pakiet ratunkowy, którego celem jest tylko zmniejszenie ciężaru obsługi zadłużenia.

Ewentualny grecki plan Marshalla miałby pozwolić temu krajowi na wzrost gospodarczy, który przyniósłby dochody potrzebne do zmniejszenia bezwzględnych rozmiarów długu publicznego. Jednak z ostatecznej wersji dokumentu wspomnienie o planie Marshalla zniknęło. Jak się nieoficjalnie dowiedziała „Rz", na  życzenie Jose Barroso, szefa Komisji Europejskiej. On sam uznał, że porównywanie planu pomocy dla Grecji do historycznego wysiłku amerykańskiego podatnika w celu podźwignięcia Europy z powojennych ruin gospodarczych jest tu zdecydowanie nie na miejscu. – Nie ma jeszcze żadnych zobowiązań. Będziemy dopiero namawiać instytucje publiczne i prywatne do przedstawiania propozycji dla Grecji – mówi wysokiej rangi przedstawiciel Komisji Europejskiej. Na razie KE powołała zespół ekspertów pod kierunkiem Horsta Reichenbacha, wiceprezesa Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju. „Jak do tej pory to są puste słowa. Mówi się o udziale Europejskiego Banku Inwestycyjnego. To dobrze, ale on udziela tylko kredytów" – pisze w swoim komentarzu Sony Kapoor, szef ośrodka analitycznego Re-define.

Pozostało 80% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy