W kolejnym etapie – do 2017 roku Rosnieft ma być całkowicie sprywatyzowana, a rosyjski Skarb państwa pozostawi sobie tylko pakiet 25 proc. i złotą akcję, by móc w przyszłości zablokować niekorzystne dla koncernu decyzje nowych właścicieli.
O sprzedaży akcji największych państwowych firm rosyjskich mówiono od kilku miesięcy – to pomysł prezydenta Dimitrija Miedwiediewa, by ograniczyć rolę Państwa w gospodarce. Nie wiadomo, czy ta koncepcja zostanie zrealizowana, bo Rosjanie wybierają wkrótce nowego przywódcę. Szef departamentu skarbu w Ministerstwie Gospodarki Aleksiej Uwarow przekonywał jednak wczoraj, że prywatyzacja Rosniefti to dobry pomysł, a firma jest do tego procesu przygotowana. Zarząd koncernu tez popiera sprzedaż akcji. Trudno przewidzieć, kto zostanie nabywcą, ale ze względu na duże zainteresowanie brytyjskiego potentata BP współpracą z Rosnieftą wydaje się że to jest właśnie główny kandydat do wygrania przetargu.
Rosnieft, która produkuje najwięcej ropy w Rosji, zyskała na znaczeniu po bankructwie Yukosu Michaiła Chodorkowskiego, bo przejęła część jego majątku. Teraz Rosnieft ma ambicje być koncernem o znaczeniu nie tylko europejskim ale i światowym, niedawno kupiła udziały w rafineriach w Niemczech.