A to wcale nie jest łatwe. Podczas dyskusji, jaka odbyła się na konferencji Mobile Trends Conference w Krakowie przedstawiciele polskiej branży aplikacji mobilnych i mobilnego marketingu najczęściej skarżyli się właśnie na starszych kolegów - decydentów z dużych firm i instytucji, którzy nie dostrzegają potencjału marketingowego w ich propozycjach. – Takie osoby chętniej wydadzą pieniądze na tradycyjny katalog książkowy, niż na aplikację na smartfona, w której te same treści można przedstawić w sposób o wiele bardziej interesujący – można było usłyszeć podczas debaty kończącej konferencję.
- Rok temu próbowałem zainteresować jednego z prezesów polskich banków, by zaoferował dostęp do kont swym klientom przez urządzenia mobilne. Zapytał się mnie, po co? A jego bank mógłby być jednym z pierwszych, które weszły z taką usługą. A tak dał się wyprzedzić innym – mówił Arkadiusz Haszto z firmy Mobile Wings z Wrocławia, której mottem działalności jest hasło: The sky is no limit.
Uczestnicy konferencji nie ograniczyli się jednak tylko do żalów i skarg, ale też opowiadali o swych pomysłach biznesowych. Jeden z najciekawszych przedstawiło z Mobile Wings. Najpierw pokazał on amerykańską aplikację na iPada, którą jest album Stinga podsumowujący 25 lat twórczości piosenkarza. Oprócz dyskografii i utworów zawiera wiele zdjęć (także prywatnych). Znajdujące się w nim utwory są ograniczone do 30 sekund, jednak każdą piosenkę można przez tę aplikację zakupić .
Mobile Wings chce w Polsce rozwinąć ten pomysł i przygotowuje tego typu aplikację dla Liroya, jednakże znacznie bardziej rozbudowaną. – Będą tam wycinki prasowe, listy do Liroya, grafiki, jego galeria autorska, zdjęcia z tras koncertowych, teksty piosenek, niepublikowane wcześniej zdjęcia, ręcznie pisane przez rapera notatki – wyliczał Haszto. Podkreślał jednak, że jego firmie nie chodzi o wydawanie kolejnej książki, ale o wykorzystanie możliwości nowego medium . – Dzięki tej aplikacji fani będą mieli niemal bezpośredni kontakt z Liroyem. Będziemy wykorzystać technologię live streamingu do tego, by artysta opowiadał im na bieżąco o nowych planach i swych produkcjach. Liroyowi będzie towarzyszyła kamera i fani korzystający z aplikacji będą mieli podgląd ze sceny w czasie koncertów. Dzięki temu będą czuli kontakt z artystą, a on z nimi – mówił Arkadiusz Haszto.
Zapewniał, że raper poważnie zaangażował się w projekt i Mobile Wings ma utworzyć spółkę celową z Piotrem Marcem (Liroyem). – To będzie eksperyment. Zakładamy, że cena aplikacji wynosić będzie 3-4 euro – mówił Haszto. Wyraził nadzieję, że Liroy znajdzie naśladowców i kolejni artyści dadzą się przekonać do podobnych przedsięwzięć