Analiza ofert aukcyjnych i cen po 1989 r. wskazuje, że zawsze istniał wysoki popyt na te pamiątki. Cenowo nie mogą z Piłsudskim konkurować ani np. Tadeusz Kościuszko, ani ks. Józef. Marszałek odporny jest na rynkowe kryzysy, nawet na ten ostatni, który rozpoczął się w 2008 r. Przykładowo w grudniu 2009 r. na aukcji w warszawskim antykwariacie Lamus plakaty z Piłsudskim rekordowo sprzedano po 18-20 tys. zł, przy wysokich cenach wywoławczych 4-5 tys. zł.
Aktualnym powodem przypomnienia inwestycyjnej wartości pamiątek związanych z Piłsudskim jest sobotnia (25 lutego) aukcja krakowskiego antykwariatu Rara Avis, gdzie upolujemy oryginalną fotografię z Marszałkiem (ceny 80-400 zł). Nastąpił wysyp przedwojennych odbitek, jest ich 40. Są świetne portrety, na których widać dlaczego był charyzmatyczną postacią, uwielbianą zwłaszcza przez kobiety. Są fotografie zbiorowe, np. w otoczeniu gen. Wieniawy lub ministra Becka.
Fakt, że na aukcji wystawiono równocześnie 40 zdjęć, świadczy o popycie. Nie trzeba dawkować towaru. Cała oferta znajdzie amatorów. Wysoki popyt jest tu miernikiem ponadczasowej wartości mitu Marszałka. Te pamiątki zawsze można sprzedać, choć jak zauważa Marek Lengiewicz z domu aukcyjnego Rempex, w pierwszych latach po upadku PRL popyt był wyższy, ponieważ ludzie byli wygłodzeni tych pamiątek.
– Atrakcją dla kolekcjonerów było samo oferowanie pamiątki związanej z Piłsudskim oficjalnie w katalogu – mówi Lengiewicz.
Rempex organizuje najwięcej aukcji, w ostatnich dniach odbyła się aukcja nr 178. Prawie na każdej z nich jest jakiś akcent związany z Marszałkiem, zdarzają się rzeźby, obrazy, grafiki, fotografie. To dobry materiał by napisać pracę naukową o kulcie Marszałka wyrażającym się na rynku sztuki.