Tyle ogólny obraz sektora. Poszczególni gracze radzili sobie z długiem różnie, przy czym firmy nastawione na wzrost skali działalności – raczej go zwiększały.
Do spadku zadłużenia branży w największym stopniu przyczyniła się grupa Telekomunikacji Polskiej, która ograniczyła zobowiązania finansowe o około 1 mld zł, czyli blisko 19 proc. do 4,9 mld zł. Wykupiła m. in. zapadające w ub. r. obligacje. Teraz duży wypływ gotówki czeka TP w 2013 r., gdy przypada termin spłaty 1,4 mld zł kredytu zaciągniętego w Europejskim Banku Inwestycyjnym. TP nie ujawnia, czy działa, by zastąpić kredyt innym.
Podczas gdy TP redukowała swoje zobowiązania Netia je zwiększyła. Zaciągnęła 700 mln zł kredytu, m. in. na przejęcie Telefonii Dialog. Jego krótkoterminową część – 130 mln zł – spłaci jeszcze w tym roku. Według Andrzeja Kondrackiego, dyrektora ds. strategii, fuzji i przejęć Netii, stanie się to w II półroczu.
Nie znaczy to, że dług Netii o tyle spadnie. Spółka chce dalej przejmować i sonduje możliwość jego zwiększenia. – Oceniamy, że moglibyśmy uzyskać jeszcze około 1 mld zł dodatkowego finansowania – mówi Andrzej Kondracki. Zapewnia, że jakiekolwiek ewentualne zmiany w akcjonariacie Netii (wg Agencji Reutera fundusze private equity mają ją kupić) nie mają wpływu na rozmowy z bankami i plany przejęć.
Netia jest w gronie telekomów, które chcą kupić prywatyzowane TK Telekom. Konkuruje m.in. z Hawe - operatorem ogólnopolskiej sieci optycznej. Jego zdolność do zadłużania, biorąc pod uwagę ubiegłoroczne wyniki, jest mniejsza niż Netii. Jerzy Karney, prezes Hawe zapewnia, że koncepcje finansowania przejęć kalibru TK Telekom nie zakładają wzrostu długu grupy z tytułu kredytów.