Resort finansów obniżył w lipcu oprocentowanie obligacji dziesięcioletnich (EDO) z 6,5 do 6 proc. w pierwszym roku. Rentowność pozostałych papierów się nie zmieniła. Dla obligacji dwuletnich (DOS) wynosi 4,75 proc., dla czterolatek (COI) 5,5 proc. Z kolei odsetki od obligacji trzyletnich (TOZ) są ustalane na podstawie sześciomiesięcznego
WIBOR, który teraz wynosi 5,14 proc. (obowiązuje przez pół roku).
To oznacza, że detaliczne papiery skarbowe są dobrą alternatywą dla lokat bankowych, których średnie roczne oprocentowanie to ok. 4,5–5 proc. Tylko nieliczne banki oferują odsetki przewyższające 6 proc.
Inwestorzy mogą kupić od resortu finansów trzy rodzaje obligacji o zmiennym oprocentowaniu: trzylatki, czterolatki i dziesięciolatki. Obligacje o najdłuższym terminie do wykupu indeksowane są inflacją. To oznacza, że od drugiego roku wysokość odsetek zależy od wskaźnika inflacji powiększonego o stałą marżę, która dla czterolatek wynosi – 2,25 proc., a dla dziesięciolatek – 2,75 proc.
W przypadku obligacji trzyletnich oprocentowanie oparte jest na WIBOR 6M. Papiery detaliczne o zmiennym oprocentowaniu są więc bardzo bezpieczne, gdyż chronią oszczędności przed wzrostem cen.